Zaktualizowano dnia 14 kwietnia 2021
Rozgrywany w dniach 24-28 maja turniej kwalifikacyjny do siatkarskiego mundialu miał rozstrzygnąć, które z ekip są najlepiej przygotowane do występu w przyszłorocznej imprezie. Na uprzywilejowanej pozycji były Polki, gdyż to one były gospodyniami kwalifikacji, a swoje przeciwniczki gościły w warszawskiej Hali Torwar. Bezpośredni udział w kobiecych Mistrzostwach Świata w Japonii 2018 miał zagwarantowany zwycięzca turnieju, natomiast druga drużyna uzyskiwała prawo do gry w barażach.
Biało-Czerwone doskonale weszły w zmagania, pokonując w pierwszym spotkaniu niżej notowane Cypryjki 3:0. W kolejnej potyczce również nie pozostawiły złudzeń rywalkom, ponownie bez straty seta zwyciężając reprezentantki Islandii. Trzecie spotkanie to już przeciwnik znacznie trudniejszy od dwóch poprzednich, mianowicie na drodze do mundialu naszym siatkarkom stanęły Słowaczki. I choć Polki straciły seta w meczu z południowymi sąsiadkami, to mimo wszystko wyraźnie zwyciężyły. W końcu nadszedł mecz, którego pozytywny wynik gwarantował co najmniej drugie miejsce w warszawskiej imprezie i udział w barażach do przyszłorocznych mistrzostw. Niestety, mimo wielkiego zaangażowania zabrakło umiejętności, wobec czego Czeszki okazały się lepsze od naszych reprezentantek w stosunku setów 3:2. Przed ostatnim meczem Polki miały jeszcze iluzoryczne szanse wywalczenia awansu do elitarnej japońskiej imprezy, jednak warunkiem było pokonanie reprezentacji Serbii. Zawodniczki z Półwyspu Bałkańskiego były zdecydowanym faworytem tego meczu, jak i całego turnieju kwalifikacyjnego. Wicemistrzynie olimpijskie z Rio nie dały szans Biało-Czerwonym, wygrywając spotkanie bez straty seta. I to właśnie Serbki zwyciężyły warszawskie kwalifikacje, dzięki czemu wywalczyły sobie bezpośrednią przepustkę na mundial. Polki zajęły trzecie miejsce, przez co zaprzepaściły szansę na udział w japońskich mistrzostwach globu.