Zaktualizowano dnia 14 kwietnia 2021
Nie miał zbyt wiele do powiedzenia Janowicz w spotkaniu III rundy zawodów rozgrywanych na kortach trawiastych w Londynie. Znakomitą formę dnia prezentował Francuz Paire’a. Ktoś musiał wyjść zwycięsko z pojedynku dwóch niepokornych tenisistów. Mecz miał być widowiskowy i też taki był. Mógł się podobać kibicom zgromadzonym na widowni.
Początek Janowicza był całkiem udany, ale szybko do głosu doszedł Paire. Osiągnął niesamowity poziom, a jego dropshoty trafiały zawsze w kort. W piątym gemie przełamał Polaka i potrzebował jedynie 25 minut, aby zakończyć seta 6:2.
W drugim secie doczekaliśmy się równorzędnej walki. Tenisiści grali gem za gem, a nawet Janowicz miał setbola przy stanie 6:5, którego niestety nie wykorzystał. Fenomenalnie dysponowanemu Francuzowi wychodziło jednak wszystko i odwrócił szalę zwycięstwa w tej odsłonie spotkania na swoją korzyść.
W trzecim secie Janowicz znowu podjął walkę, ale w sytuacjach kiedy Paire był pod przysłowiową ścianą, to ten radził sobie świetnie i wychodził zawsze z twarzą z sytuacji beznadziejnych. W ósmym gemie udało mu się przełamać Polaka i już nie oddał prowadzenia do końca meczu wygrywając ostatniego jak później się okazało seta w stosunku 6:3.
Mecz trwał godzinę i 42 minuty. Janowicz posłał tylko 4 asy, choć to zawsze była jego największa broń. Janowicz oprócz wygrania 90 tysięcy funtów otrzymał 90 punktów do rankingu ATP, co pozwoli mu na awans na miejsce 110 światowych list profesjonalnego tenisa. Choć Polakowi nie udało się zrewanżować Paire za porażkę ze Stuttgartu to był zadowolony ze swojego występu na londyńskich kortach. Teraz będzie przygotowywał się do US Open.