Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
Dobre otwarcie turnieju na twardych kortach w Wuhan zaliczyła Agnieszka Radwańska, która pewnie pokonała przeciwniczkę ze Słowacji i zakwalifikowała się do drugiej rundy czempionatu. Obie zawodniczki w tym sezonie łączył jeden fakt. Otóż zarówno Rybarikova jak i Radwańska najlepszy występ w karierze zaliczyły podczas wielkiego szlema w Wimbledonie. Słowaczka dotarła aż do półfinału w tym roku, a Polka zagrała w finale w 2012 roku.
Isia dzięki dobrej postawie polepszyła swój bezpośredni bilans pojedynków w głównym cyklu z przeciwniczką na 4:0. To pierwszy występ Polki w azjatyckiej odsłonie sezonu. Z powodu przeziębienia nie mogła wystartować w Tokio. W zeszłym sezonie Radwańska w Wuhan dotarła do ćwierćfinału.
Jednak na samym początku meczu nic nie wskazywało, że Rybarikova tak łatwo ulegnie swojej rywalce. Dobrze weszła w spotkanie, nieźle serwowała i przyspieszała forhendem. Popisywała się także dobrymi zagraniami przy siatce. Szósty gem pierwszego seta okazał się kluczowy, kiedy to Słowaczka popełniła dwa podwójne błędy. Mimo tego, że Radwańska najpierw nie wykorzystała szansy na przełamanie, to później doprowadziła do remisu 4:4. Rybarikova oddała wówczas podanie i skrzętnie to potknięcie zostało wykorzystane przez Isię.
Radwańska poprawiła swoją grę przy siatce, często sięgała po slajsy i skróty. W dziewiątym gemie Rybarikova popełniła trzy błędy i Polka uzyskała dwie piłki setowe. Za drugim razem udało się naszej reprezentantce rozstrzygnąć partię. W drugim secie wkradło się coraz więcej bałaganu w poczynania Słowaczki. Straciła serwis w czwartym gemie, zaczęła bardzo słabo serwować i opadła z sił. Tylko katastrofa mogła odebrać zwycięstwo Polce. Choć nie bez problemów to zwycięsko wyszła w ogólnym rozrachunku i wygrała mecz.