Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
W 2016 roku Szpilka wyszedł na ring tylko raz i był to występ nieudany. Wówczas rywalizował do 9 rundy z Deontay’em Wilderem. Podczas felernej rudny wdał się z nim w wymianę ciosów i szybko tego pożałował. Polak wyprowadził kilka ciosów na tułów po czym nie zdążył uchronić się przed bardzo mocnym sierpowym. Momentalnie podcięło mu nogi i wylądował jak kłoda na deskach ringu.
Od jego ostatniej walki bokserskiej minął już ponad rok. Nie wiadomo czy w tym czasie kontynuował swoje treningi i w jakiej jest formie, lecz całkiem szybko się o tym przekonamy. Szpilka jest już przymierzany do walki z innym Polakiem, Arturem Kownackim (15-12). Mieliby stanąć naprzeciwko siebie podczas gali w USA na Brooklynie. Już wcześniej padały propozycje o zorganizowanie ich walki, jednak zawodnicy bez zbędnych emocji ucinali łeb hydrze. Podobno Artur Szpilka już wrócił na salę ćwiczeń i przygotowuje się do planowanego pojedynku z Kownackim. Ten nie nastąpi wcześniej niż za kilka miesięcy, więc obydwaj Polacy powinni być gotowi do starcia w 100%.
Choć Szpilce nie udało się zdobyć pasa mistrza wagi ciężkiej w walce z Wilderem to i tak wygrał walkę z innym sportowcem Mariuszem Pudzianowskim w kategorii zarobków. Były pretendent do tytułu mistrza WBC za jedną walkę zgarnął przeszło 2 mln 870 tys. Złotych. Z kolei „Pudzian” występując dla organizacji KSW za dwie swoje walki zarobił 2 miliony złotych, jednak zawierają się w tym również kontrakty sponsorskie oraz zarobki z prowadzonej firmy transportowej.