Co z tą Polską?

Po ostatnich Mistrzostwach Europy w piłce nożnej nabieramy coraz większego zaufania do naszej reprezentacji. Tak jakby to była kompletnie inna drużyna. W dalszym ciągu może razić wiele z elementów gry, jednak podczas rozgrywek na francuskich stadionach Polacy pokazali wysoką formę, którą chcielibyśmy oglądać jak najczęściej. Odpadnięcie w fazie ćwierćfinałów nie było w żadnym wypadku porażką, a sukcesem trenera i jego drużyny.

Echa poprzednich wydarzeń będą przez jakiś czas odbijać się jeszcze od telewizora do ucha kibica. W międzyczasie powoli zbliżamy się do kolejnego wielkiego turnieju Mistrzostw Świata zaplanowanych na rok 2018. Pierwsze mecze eliminacyjne miały już miejsce na początku września. Polacy podjęli wówczas wyzwanie z Kazachami. Nie obyło się bez niespodzianki. Kazachstan choć niezbyt wysoko uplasowany w rankingu FIFA, wynikiem 2:2 zakończył mecz. Po raz kolejny nachodzą nas niespokojne myśli. W pewnym sensie ma tutaj miejsce zrównywanie się poziomów drużyn, co było już bardzo zauważalne w poprzednich mistrzostwach. Aczkolwiek oczekiwania względem Naszych były o wiele większe. Po meczu nie można było powiedzieć zbyt wiele dobrego o naszych zawodnikach.

Kolejny mecz Biało-czerwonych odbędzie się 8 października. Tym razem rywal o kilka rang lepszy. Dania charakteryzuje się innym stylem gry, bardziej agresywniejszym. Do ostatniego gwizdka rezultat meczu będzie wielką niewiadomą. Czego możemy się spodziewać w kolejnym meczu? Jeśli Polacy nie zlekceważą przeciwnika i skupią się nie na wyniku, a na jakości to może będziemy świadkami pierwszego zwycięstwa podczas eliminacji grupowych.
Polscy piłkarze tym razem nie trafili do grupy śmierci, a całkiem przystępnych poziomem drużyn, więc fazę eliminacyjną powinniśmy bardziej potraktować jako trening do przyszłych pucharowych zmagań.