David Haye przejdzie do UFC? Znany na całym świecie pięściarz jest na TAK!

Kilka dni temu brytyjski bokser ogłosił, że chciałby spróbować swoich sił w nieco innej kategorii sportu. Z desek ringu zamierza wkroczyć do ogrodzonego siatką oktagonu. Podobno prowadzi już rozmowy z organizacją UFC, która z pewnością jest zainteresowana zakontraktowaniem byłego mistrza organizacji WBA, WBC i WBO kategorii ciężkiej i junior ciężkiej.

Choć jego losy w walkach MMA są jeszcze nieznane, to już na ten moment zainteresowany walką z Davidem Hayem jest Jimi Manuwa. Byłoby to jedno z największych wyzwań Haye’a z dwóch powodów. Manuwa to doświadczony zawodnik mieszanych sztuk walk, który dotychczas stoczył 18 pojedynków, z czego wygrał aż 16. Co więcej, większość swoich walk kończył przed czasem. Jak na pierwszą walkę rywal byłby prawdopodobnie zbyt wymagający. Innym problemem Brytyjczyka byłoby przebranżowienie się na odrębny styl walki. Profesjonalni pięściarze mają wyuczone nawyki w stosunku do poruszania się po ringu i sposobie zarządzania energią. W przypadku MMA jest całkiem inny charakter prowadzenia walki. Kolejna rzeczą, o której Haye nie ma zielone pojęcia to używanie nóg i chwytów grapplerskich. Toteż pięściarz musiałby poświęcić sporo czasu na zaznajomienie się ze wszystkimi elementami, a tego nie da się nauczyć w kilka miesięcy.

Aczkolwiek dużo wskazuje na to, że obaj Panowie spotkają się podczas przyszłej gali UFC. Włodarze bardzo chcieliby zestawić Haye’a z Manuwą w ten sam dzień, w który miałaby się odbyć walka Conora McGregora i Floyda Mayweathera. Pozostaje teraz tylko czekać na oficjalne potwierdzenie walki.