Garbine Muguruza królową Wimbledonu. Hiszpanka w finałowym starciu pokonała Venus Williams 7:5, 6:0.

W ostatnim meczu w zmaganiach singla kobiet na trawiastych kortach w Londynie spotkały się dwie utytułowane zawodniczki. Muguruza w 2016 roku wygrała Roland Garros, a Williams zwyciężała już pięciokrotnie w wimbledońskim turnieju oraz dwukrotnie w US Open. Hiszpanka dobrze rozpoczęła mecz, choć bardzo nerwowo. Za sprawą dobrego serwisu dbała o to, aby nie doszło do przełamania jej podania. Choć i tak Williams udało się przełamać rywalkę i wyszła na prowadzenie przy stanie 4:2. W dziesiątym gemie Muguruza była zmuszona bronić dwóch piłek setowych. Swoją konsekwencją i spokojem udało się jej wyjść z opresji i zaczęła zyskiwać przewagę. Williams sporo elementów tenisa przestało wychodzić i koniec końców została przełamana przy stanie 6:5. Hiszpanka nie zmarnowała okazji do wygrania seta i w pięknym stylu zakończyła pierwszą partię rozgrywki.

Drugi set to jakby kontynuacja końcowych fragmentów pierwszej odsłony tego meczu. Williams nadal popełniała wiele błędów i oddała swoje podanie przy swoim podwójnym błędzie. Muguruza grała swoje i szybko udało się jej doprowadzić do kolejnego przełamania, było już 3:0. Amerykanka była bezsilna przy fantastycznie spisującej się Hiszpance. Było już 5:0 i nikt nie miał wątpliwości kto za moment z radości padnie na nawierzchnię wimbledońskiego kortu. Drugi set zakończył się szybciej niż się tego spodziewano, w nim Williams nie wygrała żadnego gema. Finałowe starcie pań trwało 77 minut i Muguruza po raz drugi w tym roku okazała się lepsza od Williams. Wcześniej ta sztuka udała się jej w turnieju rozgrywanym na kortach w Rzymie.