Zaktualizowano dnia 27 kwietnia 2021
Miał być to kolejny standardowy mecz w najlepszej koszykarskiej lidze na świecie, ale stało się zgoła inaczej. Russell Westbrook poprowadził swoją drużynę Oklahomę City Thunder do zwycięstwa przeciwko Chicago Bulls aż 101:69. Jednak nie o sam wynik chodzi, a o to czego dokonał rozgrywający zespołu Błyskawic.
Kolejne triple-double w jego karierze, zapisane w statystykach jako dwanaście punktów, trzynaście zbiórek i trzynaście asyst. Lider drużyny z Oklahomy przebywał na parkiecie przez jedyne dwadzieścia osiem minut, co w zupełności mu wystarczyło, aby odnotować na swoim koncie trzy dwucyfrowe statystyki. W ten sposób Westbrook otworzył nowy rozdział w historii, jako jedyny zawodnik grający na parkietach NBA zdobył triple-double w meczu z dwudziestoma dziewięcioma innymi drużynami ligi. Nie dokonał tego tylko przeciwko swojej drużynie, co oczywiście jest logiczne w jego sytuacji, ponieważ nieprzerwanie od sezonu 2008/2009 gra w barwach Thunder.
Duży wkład w zwycięstwo zespołu z Oklahomy miał Carmelo Anthony, który zdobył dwadzieścia jeden oczek. Amerykanin przyznał, że jego kolega z drużyny triple-double zdobywa także podczas wewnętrznych gier treningowych. W sezonie 2016/2017 Westbrook zaliczył czterdzieści dwa tripledobule i został pierwszym graczem w historii od czasu Oscara Robertsona, który średnio zdobywał dwucyfrową zdobycz punktową oraz zbierał piłki i asystował. Za sprawą tego osiągnięcia w dużej mierze został po raz pierwszy MVP sezonu zasadniczego.
W obecnym sezonie, w sześciu dotychczas rozegranych spotkań przez Oklahomę City Thunder, ich rozgrywający zdobywa średnio 20,8 punktu, 12,2 asyst oraz 9,8 zbiórki. Drużyna Błyskawic na tę chwilę zwyciężyła trzykrotnie i tyle samo razy schodziła z parkietu jako zespół pokonany.