Hit PlusLigi dla Resovii. Rzeszowianie wygrywają w Jastrzębiu-Zdroju

Przed sobotnią potyczką trudno było wskazać jednoznacznego faworyta. Gospodarze w poprzednich meczach pokazali, że własna hala niekoniecznie może być ich atutem. Ostatnie spotkanie przed publicznością zgromadzoną w Jastrzębiu-Zdroju siatkarze, prowadzeni przez australijskiego trenera Marka Lebedewa, przegrali, a ich pogromcą okazał się zespół Trefla Gdańsk. Z kolei Asseco Resovia Rzeszów nie miała zbyt dobrych wspomnień związanych z rywalizacją z zespołem z Górnego Śląska. W ubiegłym sezonie Resovia cztery razy musiała uznać wyższość Jastrzębia, a najbardziej dotkliwe były ostatnie dwie porażki, które przeważyły o zdobyciu brązowego medalu właśnie przez jastrzębian.

Pojedynek rozgrywany w ramach 6. kolejki PlusLigi lepiej rozpoczęli goście. W pierwszej partii kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie i mimo że gospodarze w końcówce seta rzucili się do odrabiania strat, górą byli przyjezdni, którzy wygrali 25:23. W drugiej odsłonie od początku do końca również dominowali rzeszowianie, czego efektem było ich zwycięstwo w tej partii 25:18. Kiedy wydawało się, że cały pojedynek dość jednostronnie rozstrzygnie na swoją korzyść Asseco Resovia, zawodnicy Jastrzębskiego Węgla zaczęli grać w siatkówkę na poziomie, do jakiego przyzwyczaili swoich kibiców w poprzednim sezonie. W kolejnych dwóch setach gospodarze zwyciężali wyraźnie, kolejno 25:21 i 25:19. Do wyłonienia tryumfatora całego meczu potrzebny był tie-break, a w nim ostatnie słowo należało do podopiecznych Roberto Serniottiego. Rzeszowianie wygrali zaskakująco łatwo 15:8 i całe spotkanie 3:2, udanie rewanżując się jastrzębianom za porażki z poprzedniego sezonu. Z kolei dla siatkarzy z Górnego Śląska była to już trzecia przegrana w trzecim kolejnym meczu w obecnej kampanii PlusLigi.