Joshua nadal potrójnym mistrzem. Brytyjski pięściarz obronił tytuł mistrza świata wagi ciężkiej federacji IBF, WBA i IBO.

Na stadionie Principality w Cardiff, Anthony Joshua zmierzył się z Carlosem Takamą. Pierwszy z wymienionych pięściarzy odbył dwadzieścia walk w swojej zawodowej karierze i wszystkie wygrał przez nokaut. W tej chwili wymieniany jest w gronie najlepszych bokserów na całym świecie i potrafi przyciągnąć rzeszę publiczności. Dwudziestoośmioletni zawodnik słynie z ofensywnego stylu i tym razem stanął przed wyzwaniem utrzymania trzech pasów mistrzowskich wszechwag – federacji IBF, IBO i WBA. Z kolei Carlos Takam, wygrał trzydzieści pięć pojedynków, a dwadzieścia siedem z nich przed czasem.

Rywalem Joshuy miał być Bułgar – Kubrat Pulew, ale ten doznał kontuzji i w jego miejsce wystąpił Francuz. Popularny AJ, bo tak nazywany jest Brytyjczyk, stanął pierwszy raz w ringu od ostatniej potyczki z Władimirem Kliczką.

Od samego początku Francuz pokazał, że tanio skóry nie ma zamiaru sprzedać. W drugiej rundzie po uderzeniu głowami uszkodził nos Brytyjczykowi. W odwecie z grymasem bólu na twarzy, Joshua w półdystansie trafił przeciwnika. W czwartej rundzie rozpoczął się festiwal ciosów ze strony Brytyjczyka, a reprezentant Trójkolorowych nie pozostawał dłużny. Jeden z lewych sierpowych trafił w Takamę, który położył się na deski. Szybko się pozbierał i wrócił do walki.

Piąta runda toczyła się pod dyktando Joshuy, ale Francuz pozostał niewzruszony, w siódmej rundzie zaczął się swój odwet i porozcinał twarz swojego rywala. Pojedynek jednak zakończył niespodziewanie w dziesiątej rundzie, kiedy to walkę przerwał sędzia Phil Edwards. Zepchnięty do głębokiej defensywy Takam nie odpowiadał, dlatego arbiter podjął taką, a nie inną decyzję. Joshua obronił trzy mistrzowskie pasy i planuje zdobyć wszystkie pozostałe ze swojej kategorii wagowej.