Koniec marzeń Agnieszki Radwańskiej. W IV rundzie turnieju Wimbledon 2017 Polka uległa Swietłanie Kuzniecovej.

Zaktualizowano dnia 14 kwietnia 2021

Dwóch setów potrzebowała Rosjanka, aby rozprawić się z zawodniczką reprezentującą nasz kraj. Pewnie wygrała 6:2, 6:4 i awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju rozgrywanego na trawie w Londynie.

Było to trzecie starcie zawodniczek na kortach Wimbledonu, dotychczasowy bilans był remisowy. Początkowe fragmenty pierwszego seta nie zapowiadały tragedii. Trzy pierwsze punkty zdobyła Polka, ale kolejne pięć już Kuzniecova. Rosjanka była bardzo skoncentrowana, grała szybko i skutecznie. Radwańska nie mogła odnaleźć swojego rytmu i często słała piłki na środek. Zabójcza skuteczność Kuzniecovej sprawiła, że w pierwszej odsłonie meczu Isia została wypunktowana bardzo szybko przegrywając seta 2:6.
Drugi set wyglądał nieco inaczej, ale były to tylko miłe złego początki. Krakowianka próbowała wyciągnąć wnioski i udało się jej odeprzeć break point pod siatką. Przy stanie 2:2 Kuzniecova nie wykorzystała szansy na przełamanie, ale z własnej winy, kiedy to wpakowała piłkę w siatkę w klarownej sytuacji. Niestety przy stanie 3:3 Radwańska nie była w stanie powtórzyć swojego wcześniejszego osiągnięcia i straciła punkt przy swoim serwisie.

Polska tenisistka zaczerpnęła oddechu i zaczęła grać jak równa z równą z Rosjanką. Miała nawet dwa break pointy na 5:5, ale Kuzniecova znowu wygrywała wymiany seryjnie. Wynik meczu 6:4 ustaliła świetnym bekhendem.
Mecz trwał 89 minut, a Radwańska w statystykach była lepsza od swojej rywalki jedynie w grze pod siatką – 17 z 21 punktów. Kuzniecova w ćwierćfinale zagra z Garbine Muguruzą. Obie zawodniczki to żywe legendy kobiecego tenisa. Hiszpanka wygrała Roland Garros w 2016 roku, a Kuzniecova paryski turniej w 2009 roku. Spotkanie mistrzyń zapowiada się bardzo ciekawie.