Pawluczenko najlepsza w Hongkongu. Rosjanka pokonała Australijkę Darię Gawriłową 5:7, 6:3, 7:6(3).

WTA International w Hongkongu zakończone zwycięstwem Anastazji Pawluczenko notowanej na ogólnoświatowej liście na miejscu dwudziestym pierwszym. Jedynie oczko niżej sklasyfikowana Daria Gawriłowa nie była w stanie przeciwstawić się naporowi rywalki, choć mecz do końca był niezwykle zacięty. Początek spotkania został opóźniony aż o cztery i pół godziny z powodu fatalnych warunków atmosferycznych.

To trzeci tytuł w tym sezonie dla Rosjanki, która wcześniej zwyciężała w Rabacie i Monterrey. Pierwszy set przy stanie 3:5 dla Pawluczenko zmienił się w koszmar dla Rosjanki. Gawriłowa zdobyła od tego momentu cztery gemy z rzędu, choć sama musiała bronić dwie piłki setowe.

W drugim secie byliśmy świadkami powtórki z rozrywki. Przy stanie 3:0 dla Pawluczenko Australijka zniwelowała przewagę do stanu 3:2. W kolejnym gemie Rosjanka zdobyła przełamała, wyszła na prowadzenie 4:2 i do końca nie oddała już swojego prowadzenia.

Trzeci, decydujący set to dwie zmarnowane piłki meczowe przez Pawluczenko przy stanie 5:4. Psikusa sprawiła znowu pogoda, która przerwała mecz na pół godziny. Po wznowieniu gry, konieczne było rozegranie tie breaku, w którym od stanu 1-3 dla Gawriłowej Rosjanka zdobyła sześć punktów z rzędu. Mecz łącznie trwał trzy godziny i jedenaście minut. Tenisistka z Australii zdobyła siedem asów serwisowych i popełniła jedenaście podwójnych błędów. Obie tenisistki uzyskały ośmiokrotnie przełamania. Rosjanka zapisała na swoim koncie czterdzieści pięć kończących uderzeń i sześćdziesiąt dwa niewymuszone błędy. Gawriłowa zanotowała dwadzieścia cztery piłki wygrane bezpośrednio i czterdzieści jeden pomyłek.

Było to drugie spotkanie tenisistek między sobą, w poprzednim spotkaniu wygrała Australijka i odniosła swoje pierwsze w karierze zwycięstwo turniejowe w New Haven.