Peter Sagan kolarskim mistrzem świata ze startu wspólnego. Najlepszy z Polaków Michał Kwiatkowski zajął 11. Miejsce

Rewelacyjny Słowak po raz trzeci z rzędu zdobył tytuł kolarskiego mistrza świata w wyścigu ze startu wspólnego. Sagan na finiszu trasy wyprzedził reprezentanta gospodarzy, Norwega Alexandra Kristoffa i Australijczyka Michaela Matthewsa.

W ostatnim wyścigu mistrzostw świata zorganizowanych w norweskim Bergen kolarze mieli do przejechania 267,5 kilometra. W gronie faworytów wymieniano przede wszystkim Sagana, który niejednokrotnie w przeszłości udowodniał, iż w zawodach ze startu wspólnego jest niezwykle groźnym zawodnikiem. Słowak nie zawiódł oczekiwań swoich kibiców i trzeci raz z rzędu został mistrzem świata. Przed nim nie dokonał tego żaden inny kolarz w historii. Polacy w niedzielnych zawodach wystawili reprezentację składającą się z sześciu zawodników: Macieja Bodnara, Pawła Poljańskiego, Michała Gołasia, Łukasza Wiśniowskiego, Macieja Paterskiego i Michała Kwiatkowskiego. Trener Piotr Wadecki przyjął taktykę, która miała wspierać tego ostatniego w walce o końcowy tryumf w prestiżowym wyścigu. Cała drużyna wywiązała się znakomicie ze swojego zadania, odpowiednio forsując tempo i wspomagając Kwiatkowskiego. Niestety na ostatnich metrach, kiedy losy zwycięstwa powinien wziąć on we własne ręce, zawiódł. Lider polskiej kadry pozwolił dać się zamknąć w grupie rywali, wspomagających swoich głównych pretendentów do medali. Polak nie potrafił wybrać odpowiedniego momentu na ucieczkę, który starała się mu wypracować reszta naszych reprezentantów. Ostatecznie zajął on dopiero 11. miejsce i nie krył swojego rozczarowania na mecie. Popularny „Kwiatek”, podobnie jak reszta polskiego zespołu, długo przygotowywał się do tego wyścigu, który był dla niego najważniejszy w sezonie. I choć wydawało się, że Polak do końca będzie bił się o zwycięstwo, to strategia przez niego obrana okazała się błędna.