Polskie szczypiornistki rozpoczęły kwalifikacje do mistrzostw Europy. W pierwszym meczu pokonały Włoszki 40:13

Rywalki Biało-Czerwonych od przeszło miesiąca przygotowywały się do eliminacji mistrzostw Starego Kontynentu. By dobrze żeński zespół w nich wypadł, włoski związek piłki ręcznej przesunął inaugurację tamtejszych rozgrywek ligowych dopiero na połowę października. I choć zarówno trener polskiej reprezentacji Leszek Krowicki, jak i wszystkie zawodniczki naszej kadry z szacunkiem wypowiadały się o przeciwniczkach z Półwyspu Apenińskiego, to każdy inny rezultat niż wysoka wygrana Polek byłby uznany za ogromną niespodziankę.

Nasze szczypiornistki bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie, szybko wypracowując kilkubramkową przewagę. Z upływem minut tylko zwiększały dystans nad przeciwniczkami. Dzięki bezpiecznemu wynikowi Biało-Czerwone mogły testować różne warianty gry, gdyż o wiele słabsze w tym dniu rywalki nie były w stanie w żaden sposób zagrozić naszym piłkarkom ręcznym. Doskonale dysponowana w pierwszej części spotkania była Kinga Grzyb, która rzuciła pięć bramek. Po trzydziestu minutach meczu Polki prowadziły 16:8.

Druga połowa to w dalszym ciągu koncertowa gra polskich szczypiornistek. Biało-Czerwone były lepsze od Włoszek w każdym elemencie gry. Publiczność zgromadzona w lubińskiej hali nagradzała gromkimi brawami każdą udaną akcję Polek, a tych było co niemiara. Bezradne rywalki w pewnym momencie bardziej przypominały statystki dla doskonale dysponowanych gospodyń niż drużynę, która przyjechała do Polski walczyć o jak najlepszy rezultat. Niech o całkowitej dominacji reprezentantek naszego kraju świadczy fakt, iż w drugiej części gry przyjezdne zdobyły tylko pięć bramek. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 40:13. Tak świetny rezultat osiągnięty przez Polki wydaje się doskonałym prognostykiem przed pozostałymi meczami eliminacyjnymi do przyszłorocznych mistrzostw Europy, które zostaną rozegrane we Francji.