Pora na rewanż. Jerzy Janowicz w III rundzie Wimbledonu zagra z Benoit Paire’a.

Popularny Jerzyk w piątek o godzinie 16:00 zmierzy się z Francuzem, z którym niedawno przegrał podczas turnieju rozgrywanym w Stuttgarcie. Bilans bezpośrednich pojedynków pomiędzy zawodnikami jest korzystny dla Janowicza. Dwukrotnie wygrywał Polak w Montpellier i Petersburgu, ale w tym sezonie Janowicz ma do wyrównania porachunki z Francuzem za ćwierćfinał w niemieckim turnieju w Stuttgarcie.

Rywal Polaka jest niezwykle ekscentrycznym zawodnikiem. Często miewał problemy z motywacją, piętnująca dla jego wizerunku jest sytuacja z Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, kiedy to przyznał się, że na turniej olimpijski przyjechał w roli turysty. Po tej wypowiedzi został usunięty z kadry. Z kolei do jego atutów należą nieszablonowe zagrania, którymi zaskoczyli już wielu. Odniósł tylko jedno turniejowe zwycięstwo na mączce w szwedzkim Bastad. Francuz nigdy nie przeszedł III rundy Wimbledonu. Do grona tenisistów, którzy zdołali go zatrzymać jest Łukasz Kubot. Po tym spotkaniu byliśmy świadkami słynnego polskiego ćwierćfinału podczas Wimbledonu w 2013 roku.

Janowicz nie powinienem mieć problemów z wygraniem tego meczu, jeśli opanuje swoje nerwy i wyzbędzie się chaotycznej gry. Zwycięstwo może dać mu gwarantowane miejsce w TOP 100 ogólnoświatowego rankingu. W poprzedniej rundzie pokonał rozstawionego z numerem 14 Lucasa Pouille 7:6(4), 7:6(5), 3:6, 6:1. Dla naszego reprezentanta było to setne zwycięstwo w zawodowej karierze. W ten sposób Janowicz stał się drugim polskim tenisistą po Wojciechu Fibaku, któremu udało się przekroczyć granicę 100 zwycięstw w turniejach głównego cyklu.
Całe spotkanie trwało 2 godziny i 45 minut. Janowicz popisał się 14 asami serwisowymi, a jeden raz został przełamany. Wykorzystał 2 z 9 break pointów.