Przyszła walka zaważy na karierze pięściarza. Izuagbe Ugonoh coraz bliżej walki o pas mistrzowski.

Ma wszystko to, co powinni posiadać urodzeni pięściarze. Jest szybki, dynamiczny i uderza z niesamowitą siła. Powala mocniej od niejednej polskiej wódki. Przekonać się o tym mogli dotychczas: Igoris Papunia, Pavel Habr, Rashid Raad, Patrick Berger, Fatih Ceyhan, Florians Strupits, Björn Blaschke, Mathieu Monnier, Łukasz Rusiewicz, Junior Maletino Iakopo, Thomas Peato, Julius Long, William Quarrie, Ibrahim Labaran, Vicente Sandez, Ricardo Humberto Ramirez, Gregory Tony. Tylko trojgu z wymienionych zawodników udało się dotrwać do końca walki z Izu. Polak nigeryjskiego pochodzenia, w 18 pojedynku ma zamiar postawić kropkę nad „i”, tym samym zapewnić sobie awans w hierarchii pięściarzy umożliwiający stoczenie walki o mistrzowski pas WBO bądź WBC dywizji ciężkiej.

Jego nowym przeciwnikiem jest Dominic Breazeale, na którego koncie widnieją praktycznie same zwycięstwa. Tylko raz uległ innemu pięściarzowi, i tu trzeba zaznaczyć, że był nim aktualnie jeden z najlepszych zawodników, który lada moment ma walczyć z Wladymirem Kliczką. Starcie pomiędzy Polakiem i Amerykaninem zaplanowane jest na 25 lutego. Walce tej towarzyszyć będzie jeszcze ciekawsze starcie, mianowicie aktualnego mistrza wagi ciężkiej WBC z pretendującym do tytułu Geraldem Washingtonem.

Izu Ugonoh staje przed wielką szansą na walkę o najdroższy w świecie pięściarzy pas mistrza kategorii ciężkiej. Jeśli wygra z Amerykaninem to w ciągu jednego roku może zmierzyć się z Deontayem Wilderem. Jego przyszłość mieści się w rękawicach i sile przebicia przez gardę przeciwnika. Pod koniec lutego dowiemy się, w którą stronę będzie zmierzać nasz reprezentant.