Syn Schumachera przechodzi do dywizji F3. Czy sportowa fortuna przejdzie z ojca na syna?

Aż z ust wyrywa się stare porzekadło twierdzące, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. I tak też się dzieje w rodzinie Schumacherów. Niegdysiejszy mistrz Formuły 1, Michael Schumacher, ma godnego następcę. Jego 17-letni syn Mick, postanowił przejść z F4 do F3, które stanowi ostatni przystanek do Formuły 1. Mick chce dorównać sukcesom, jakie jego ojciec odniósł w przeciągu całej swojej kariery. Zanim to jednak nastąpi, będzie występować w zawodach F3.

Dla syna Schumachera to nowy etap w drodze po sławę i pieniądze. Czy będzie w stanie choć trochę zbliżyć się do legendy owianej wokół wielokrotnego, byłego mistrza F1 sezonów 1994- 1995 oraz 2000-2004? Jest jeszcze za wcześnie, by móc mówić o jego przyszłości, aczkolwiek nie brakuje mu motywacji. Przypomnijmy, że Schumacher senior, 3 lata po zakończeniu kariery, doznał urazu głowy podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach. Mimo powziętych wszystkich środków ostrożności, Schumacher w trakcie upadku, doznał głębokich obrażeń mózgu. Lekarze robili, co tylko mogli, by utrzymać go przy życiu. Jego stan był na tyle poważny, że zdecydowano się zastosować farmakologiczną śpiączkę. Po półrocznej absencji, został przetransportowany do swojej willi w Gland i do tej pory przebywa pod stałą opieką lekarzy.

Mick póki co, nie może liczyć na doping ze strony swojego ojca. Jego pierwsze rajdy w F3 będą z pewnością wyzwaniem, bowiem przed sobą będzie miał tor i rywali, a za sobą obraz ojca, niezwykłego sportowca, który choć bardzo by tego chciał, nie poda mu dłoni, by pocieszyć bądź pogratulować udanego wyścigu.