W drodze na szczyt Kilimandżaro. Każdego roku szczyt Uruhu atakowany jest nie tylko przez ludzką wyobraźnię.

Zaktualizowano dnia 14 kwietnia 2021

Tam gdzie wzrok nie sięga, gdzie wierzchołek gór spotyka się z niebiańskim dachem. To droga ku poznaniu siebie i swoich słabości. Wszystko, co definiuje człowieka jako niezniszczalną powłokę w trakcie wędrówki po stromych krawędziach podlega tylko prawu naturalnemu. Takie jest Kilimandżaro. Surowe i niebezpieczne dla odwiedzających jej skalne urwiska. Odziera z szat, odbiera tlen, a nawet życie. Pośród Tanzańskiej dżungli stoi dumnie ponad człowiekiem i rzuca wyzwanie najdzielniejszym. Choć wspinaczka na wysokość 5895 metrów nad poziomem morza jest przedsięwzięciem bardziej niż ryzykownym, śmiałków by przeżyć swoją przygodę życia nie brakuje.

Pierwszy kontakt z równikowym klimatem jest nad wyraz przyjemny, ale to tylko pozory. Afryka jest dla swoich gości niemiłą gospodynią. Częstuje bowiem nie tylko ładnymi widokami, ale również rozgrzanym, suchym powietrzem. Równie szybko przedstawia zamieszkałe tu stworzenia, będące częścią większego planu. Jadowite pająki, węże, czy niesforne małpy nie stanowią tutaj największego zagrożenia. Wystrzegać się trzeba przede wszystkim owadów roznoszących zabójcze dla ludzi i innych zwierząt choroby pasożytnicze. Malaria zbiera tutaj ogromne żniwo. Nacierający rój samic komarów u każdego przebywającego w tych rejonach świata może wywołać nieopisany strach. Gdzieś głęboko w podświadomości zapieczętowana jest myśl o tym, że mogę nie wrócić w tym samym stanie do domu.

Wyprawa godna ludzi o mocnym charakterze i harcie ducha. Niestety jest dosyć kosztowna. Nie wystarczą same dobre chęci. Sprzęt, ubrania i obuwie należą do standardowego wyposażenia. Trzeba być przygotowanym na każdy rodzaj pogody, gdyż im wyżej progów skalnych, tym natura jest bardziej nieobliczalna. Dochodzą do tego opłaty administracyjne i przepustki do Nairobi oraz Tanzanii. Podróż w malownicze rejony trzeba obowiązkowo poprzedzić seriami zastrzyków przeciwko m.in. tężcowi, czy żółtaczce, a tych również nie rozdają za darmo.