Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
Choć uważamy najlepszych piłkarzy za bogów sportu to jednak nie są nieśmiertelnymi herosami. Ich kariera sportowa zwalnia wraz z ich spadkiem formy, a ta jest bardzo związana z wiekiem. Niegdyś królowie strzelców, defensorzy nie do przejścia i zawodnicy mogący przebiec bez zadyszki kilkadziesiąt kilometrów w trakcie 90 minut, po latach tracą kondycję i techniczne umiejętności. Odbija się to na zaufaniu trenera oraz kontraktach, które podpisywane są z krótszym terminem ważności. Wielcy piłkarze niegdyś kosztujący kilkadziesiąt milionów dolarów, które z ochotą oferowały największe kluby na świecie, to teraz ich wartość ogranicza się do kilku bądź kilkunastu milionów. To wciąż duże pieniądze i spore zarobki, lecz proponowane umowy można wówczas policzyć na palcach u jednej dłoni, więc wybór nie jest wcale aż tak szeroki jak kiedyś.
Wie o tym między innymi Zlatan Ibrahimovic, któremu lada chwila kończy się umowa z Manchesterem United. Szwed prawdopodobnie otrzymał już propozycję od klubu, ale nie kwapi się zbytnio do pozostania w zespole Czerwonych Diabłów. Ma to pewnie związek z pensją, jaką zamierzają mu wypłacać władze Manchesteru.
Kolejną niewiadomą jest Fernando Torres grający jeszcze w Atletico Madryt. Jego kontrakt również skończy się po sezonie 2016/17, z tymże w jego przypadku aktualny pracodawca nie zamierza pozostawić go w zespole. Gwiazda poprzednich Mistrzostw Europy i Świata znajduje się teraz w trudnym położeniu i będzie musiał poczekać na decyzje włodarzy Atletico. W najczarniejszym z scenariuszy wyleci z zespołu i trafi do kluby z o wiele mniejszym prestiżem i budżetem finansowym.
Źródło: przeglądsportowy.pl