Wimbledon bez Nadala! Gilles Muller zwyciężył w magicznym pojedynku z Rafaelem Nadalem 3:6, 4:6, 6:3, 6:4, 13:15.

To co zobaczyli widzowie zgromadzeni na trybunach wimbledońskiego kortu przeszło ich najśmielsze oczekiwania! Nadal już przegrywał 2:0 w setach, a potrafił doprowadzić do wyrównania. Po maratonie w ostatnim decydującym secie nie sprostał rywalowi.
Pierwsze cztery sety były niesamowicie zacięte, należy zaznaczyć, że dochodziło tylko po jednym przełamaniu w każdej z odsłon tego meczu. Muller wychodził na prowadzenie w pierwszym secie na 4:2, w drugim 5:4. Z kolei Nadal w trzecim i czwartym kolejno 3:1 i 3:2. Dla całego meczu decydujący okazał się dziesiąty gem ostatniego seta tego emocjonującego pojedynku. Nadal mimo, że przegrywał 15-40, to potrafił się wybronić z tak wydawałoby się beznadziejnej sytuacji. Przy rezultacie 9:10 Hiszpan odparł dwie piłki meczowe, a potem wyrównał stan rywalizacji na 10:10! Jednak w 28. gemie zabrakło mu już sił i sensacja stała się faktem.

Mecz trwał 4 godziny i 47 minut. Nadal popisał się 23 asami, ale Muller uczynił to siedmiokrotnie więcej od Hiszpana. Zawodziła skuteczność przy break pointa i tutaj można upatrywać przyczyny porażki wielkiego Rafaela. Było to drugie bezpośrednie starcie obu tenisistów na londyńskich kortach. W 2005 roku także Luksemburczyk był lepszy. Najciekawsze jest to, że Nadal potrafi z nim wygrywać, ale poza turniejem w Wimbledonie.
W innym meczu rozgrywanym równolegle finalista ubiegłorocznego londyńskiego turnieju Milos Raonić pokonał 4:6, 7:5, 4:6, 7:5, 6:1 Alexandra Zvereva. Walka pomiędzy tenisistami trwała 3 godziny i 23 minuty. W kolejnej fazie rozgrywek Chorwat zagra z Rogerem Federerem.