Włodarczyk królową Londynu! Reprezentantka Polski zdobyła złoty medal podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata.

Anita Włodarczyk wynikiem 77,90 m stanęła na najwyższym stopniu podium w finale konkursu rzutu młotem kobiet. Jednak początek zawodów nie zwiastował tego sukcesu, co gorsza wyglądało to nienajlepiej. Polka podczas pierwszych dwóch prób posłała młot na krótkie odległości, a trzecią próbę spaliła. Nie zanosiło się, żeby udało się jej awansować do ścisłego finału! Podczas czwartej próby jednak wszystko wróciło do przysłowiowej normy, która ma miejsce od kilku sezonów. Włodarczyk rzuciła młotem na odległość ponad siedemdziesięciu siedmiu metrów. Takim wynikiem w tym sezonie nie może się pochwalić żadna z zawodniczek poza naszą reprezentantką. Nerwowy początek i brak realnych szans na zbliżenie się lub pobicie rekordu świata było efektem dokuczającej Włodarczyk kontuzji dłoni.

Trochę w cieniu pierwszego złotego medalu podczas mistrzostw świata w Londynie skrył się sukces drugiej naszej reprezentantki. Malwina Kopron zdobyła brązowy medal ocierając się o swój rekord życiowy. Już w pierwszej próbie posłała młot na odległość 74,76 m i mogła obserwować co zrobią rywalki. Dwudziestodwuletnia zawodniczka prowadziła w finale przez godzinę, tylko Włodarczyk i Chinka Zhen Wang zdołały osiągnąć lepszy rezultat. Trzecia z Polek – Joanna Fiodorow zajęła szóste miejsce w finale. Dla Włodarczyk był to trzeci tytuł mistrzyni świata, a łącznie wygrała czterdziesty pierwszy konkurs z rzędu. Od 2014 roku żadna z rywalek nie była w stanie jej pokonać. Można otwarcie mówić o najlepszej zawodniczce w tej dyscyplinie w historii. Był to historyczny konkurs rzutu młotem, ponieważ pierwszy raz w dziejach dwie zawodniczki z jednego kraju stanęły na podium.