Zarobki topowych polskich sportowców. Nie każde zwycięstwo w sporcie oznacza wielkie pieniądze.

Najlepsi z najlepszych, mogą pochwalić się nie tylko liczbą zdobytych pucharów, ale także sporymi zarobkami. W poprzednim roku kalendarzowym na samym szczycie najlepiej opłacanych polskich sportowców, niepodzielnie króluje Robert Lewandowski, piłkarz Bayernu Monachium i kapitan reprezentacji Polski (15 mln euro za sezon). Tuż obok niego, kolega po fachu, Grzegorz Krychowiak, który wciąż nie może odnaleźć swojej formy w zespole PSG (4,8 milionów euro). Nie można również zapomnieć o jednym z nielicznych polskich koszykarzy, występujących w NBA. Mowa tu o Marcinie Gortacie. W chwili podpisania kontraktu z Washington Wizard, zagwarantował sobie 11 milionów dolarów za każdy sezon.

Dyscypliny sportowe nie traktują w ten sam sposób osiągnięć zawodników. Dużą rolę odgrywają przede wszystkim sponsorzy oraz inwestorzy. Wyraźne odchylenia zarobków zauważalne są choćby między piłką nożną a lekkoatletyką, sportami zimowymi, czy MMA. Tylko nieliczni są w stanie zapełnić swój worek milionami. Weźmy pod lupę takich sportowców jak Kamila Stocha i Joannę Jędrzejczyk. Z jednej strony mistrz olimpijski, tryumfator Turnieju Czterech Skoczni i aktualny lider Pucharu Świata 2016/17, a z drugiej, niepokonana zawodniczka UFC w kategorii słomkowej. Zarówno Stoch, jak i Jędczejczyk, mają na swoim koncie wiele zwycięstw, które dla konkurentów są drzazgą w oku, to jednak ich wpływy nie są tak oszałamiające. Nie uświadczymy tu astronomicznych kwot. 100 tysięcy dolarów za obronę tytułu mistrza UFC dla Jędrzejczyk jest kwotą niewspółmierną do prestiżu walki. W przypadku Kamila Stocha, chociaż zarabia najwięcej ze wszystkich skoczków, to 90 tysięcy funtów brytyjskich nie robi aż tak wielkiego wrażenia. Na szczęście są to tylko oficjalne zarobki za zwycięstwa. W tle migają jeszcze dolary za umowy za reklamy i kontrakty ze sponsorami.