Koniec ery wielkich piłkarzy. Xabi Alonso i Philip Lahm równocześnie ogłosili, że czas pożegnać się z piłką.

Xabi Alonso i Philip Lahm są teraz najczęściej pojawiającymi się nazwiskami w sportowych czasopismach po stronie Niemiec i Hiszpanii. Czy strzelili hattricka w trakcie jakiegoś meczu? Nie. Może uratowali zespół przed przegraną? Gdyby zajrzeć w kartę obydwu zawodników, pewnie znaleźlibyśmy nie jedną wzmiankę o ich umiejętnościach i sukcesach. Jednakże tym razem, sprawa jest o wiele smutniejsza, bowiem Alonso i Lahm chcą przejść na sportowa emeryturę. Kiedy wybije ich ostatnia godzina na boisku? Termin już całkiem niedługo.

Zapowiedzieli, że to będzie ich ostatni sezon w reprezentacji i barwach klubowych.
Z pewnością ucierpią na tym ich reprezentacje, ale najbardziej odczuje to klub Bayernu Monachium, gdzie obaj stanowią filary pomocy i defensywy. Alonso przechodząc z Realu Madryt do Bayernu w roku 2014, chyba czuł w powietrzu, że jego koniec kariery jest bliski. 35-letni piłkarz nie zamierza już przedłużyć umowy z liderem Bundesligi i wraz z ostatnią kolejką sezonu 2016/17, pożegna się z zespołem. To samo tyczy się Philipa Lahma. Ze swoim zespołem sięgnął już po nie jedną nagrodę (Puchar Champions League, 6-cio krotne zwycięstwo w lidze niemieckiej) i choć mógłby jeszcze na murawie, przytrzeć nosa niejednemu napastnikowi, postanowił odejść w błyskach fleszu i chwały.

Ich decyzje są praktycznie rzecz biorąc nieodwołalne, więc na nic starania włodarzy i trenerów najbogatszego niemieckiego klubu. Mistrz Niemiec, musi zacząć kalkulować nt. możliwych podmian w strukturze wyjściowej 11-stki. Kto zajmie miejsce wielkich gwiazd Bayernu Monachium w nadchodzącym sezonie? To pytanie na pewno wywołuje u trenera nietęgą minę.