Antalya to nie miejsce dla faworytów. Ani jeden tenisista, który zakwalifikował się do półfinału turnieju nie jest rozstawiony.

ATP World Tour 250 na trawiastych kortach w stolicy Turcji wkroczył w decydującą fazę. Nieoczekiwanie na tym etapie spotkali się pogromcy „wielkich”, najwyżej rozstawionych tenisistów, którzy byli wymieniani w gronie faworytów do zgarnięcie całej puli. Z tego też powodu musiał zakończyć się niejeden piękny sen zawodników, którzy jak dotąd jeszcze nigdy nie zaszli tak daleko w swojej karierze.

Takim tenisistą jest Ramkumar Ramanathan, który wcześniej wyeliminował Dominika Thiema z II rundy. Hindus jednak nie zagra w pierwszym w swoim dorobku półfinale turnieju głównego cyklu, ponieważ lepszy od niego okazał się Marcos Baghdatis. Cypryjczyk po pasjonującym pojedynku pełnym walki pokonał reprezentanta Indii 6:7(0), 6:3, 7:6(6). Emocji nie brakowało, koniec meczu okupiony był wykorzystaniem dopiero szóstego meczbola. Następną przeszkodą Baghdatisa będzie Yuichi Sugita. Kto wie, czy Cypryjczyk nie pojawi się w finale turnieju i pierwszy raz od 7 lat będzie mógł wygrać zawody zaliczane do głównego cyklu. Ostatni raz ta sztuka udała mu się w Sydney w 2010 roku.
Rywal Cypryjczyka Sugita jest debiutantem na tym szczeblu rozgrywek, wygrał w ćwierćfinale z Danielem Altmaierem, który przebijał się już od eliminacji do turnieju głównego. Jednak i tak musiał skorzystać z kontuzji Hyeona Chunga, więc był określany niejako „szczęśliwym przegranym”.

Ostatni rozstawiony zawodnik w turnieju Fernando Verdasco nie sprostał Adrianowi Mannarino 6:2, 5:7, 2:6, mimo że roztrwonił wysoką przewagę w drugim secie 4:1. Przeciwnikiem Francuza będzie Andreas Seppi, który pokonał Radu Albota z Mołdawii. Także dla Włocha będzie to pierwszy półfinał w dotychczasowej karierze. Z całej czwórki półfinalistów tylko Baghdatis ma na swoim koncie zwycięstwo turniejowe.