Chiński klub zapukał do bram Realu Madryt. Ronaldo chce zostać w Realu.

Po raz kolejny, Christiano Ronaldo nie dał się przekonać na przejście do innego zespołu. Z tym, że teraz oferta była bardziej niż hojna, a wręcz horrendalnie zawyżona. Jeden z chińskich klubów zaproponował Realowi 300 milionów euro, a piłkarzowi 100 milionów rocznej pensji za każdy przepracowany sezon.

Przenosiny jednak nie dojdą do skutku. Ronaldo nie zwlekał ze swoją odpowiedzią i tego samego dnia odmówił chińskim posłańcom. Portugalczyk grający od 2009 roku w barwach Realu Madryt, nie zamierza w ciągu najbliższej przyszłości zmienić swojego pracodawcy. Co więcej, uważa, że do końca swojej kariery pozostanie w zespole Królewskich. Żadne pieniądze świata nie są wstanie przekonać go do założenia innej koszulki niż tej z nr 7, w madryckich barwach klubowych.

To nie pierwszy przypadek, gdy chiński klub starał się pozyskać gwiazdę z europejskiego klubu. Ogromne zarobki kuszą piłkarzy, acz wyjazd do Azji niweluje atrakcyjność oferty. Mimo wszystko, kilku z najlepszych udało się już zwerbować i zakontraktować na kilka przyszłych sezonów. Wśród nich znajduje się Carlos Teves, któremu obiecano 40 milionów euro rocznie. W krótkim czasie stać się ma jednym z najlepiej opłacanych zawodników na świecie. 2-letni kontrakt z Shanghai Shenhua jest już zatwierdzony, co dla Argentyńczyka oznacza rychła przeprowadzkę.

Czy gra dla chińskiego zespołu jest warta świeczki? Pod względem zarobków nie można narzekać, ale jeśli weźmie się pod uwagę rozwój zawodowy to raczej mało prawdopodobne, że osiągnie się coś więcej niż światowy rozgłos dotyczący lukratywnego kontraktu. Po pewnym czasie nazwisko piłkarza zostanie zapomniane i będzie pojawiać się jedynie w chińskich mediach.