Diablo zmierza po pas mistrzowski. Krzysztof Włodarczyk spotka się na ringu z niepokonanym Niemcem, Noelem Gevorem.

Krzysztof Włodarczyk jest coraz bliżej szansy powalczenia o pas federacji IBF. Aby zmierzyć się z aktualnym mistrzem kategorii Cruiserweight, Muratem Gassijewem, Diablo musi wpierw pokonać Noela Gevora. Niemiec znajduje się w dokładnie tej samej sytuacji, co Polak, bowiem jest to walka eliminacyjna. Tylko jeden z nich otrzyma swoisty bilet wstępu upoważniający do rywalizacji o tytuł mistrza.

Poprzednim razem Włodarczyk pokonał na punkty innego niemieckiego boksera, Leona Hartha. Sędziowie ringowi jednogłośnie orzekli zwycięstwo Polaka, aczkolwiek jego przeciwnik nie stawiał zbyt dużego oporu. Rzadko wyprowadzał ciosy, skupiając się jedynie na taktyce obronnej. Włodarczyk boksował bardzo zachowawczo i stronił od długich wymian ciosów. Stawiał przede wszystkim na swoją najlepszą broń, czyli prawy prosty. Z dokładnością zegarmistrza, co kilkanaście sekund wyciągał rękę w kierunku głowy Hartha. Nie były to mocne ciosy, nie zawsze były precyzyjne, lecz powoli zyskiwał przewagę nad swoim przeciwnikiem i ostatecznie wygrał.

Co wiemy na temat Noela Gevora? Dotychczas 22 razy stawał na ringu zawodowym i nie przegrał ani jednej swojej walki. W stosunku do Diablo, jest o wiele młodszy, co nie znaczy, że mniej zaprawiony w boju. Świadczy o tym chociażby status niepokonanego. Na jego korzyść przemawia szybkość i dynamika ruchu. Krzysztof Włodarczyk chcąc z nim wygrać, będzie musiał wykrzesać z siebie więcej niż w walce z Harthem. Zabójczy wzrok i pewność siebie nie wystarczą. Musi częściej atakować, a nawet pozwalać przeciwnikowi na więcej swobody. Dzięki temu, uda mu się uśpić czujność Gevora i pozwoli to Włodarczykowi wykonać jeden cios nokautujący.