Dokument dokumentowi nie równy

Zaktualizowano dnia 14 kwietnia 2021

Trenerem personalnym może zostać każda osoba, która ma fizyczne predyspozycje i posiada zawodowy certyfikat poświadczający zdobyte umiejętności, jednak nie jest to jednoznaczne z uzyskaniem posady w ośrodkach rekreacyjnych, czy sportowych. Dokument ten może znaczyć tyle, co nic. Jeśli zależy nam na kursie, po ukończeniu którego drzwi do kariery zawodowej będę stały otworem, nie możemy strzelać na oślep. Tutaj liczy się przede wszystkim jakość ukończonego kursu. Pracodawca dokonując wyboru, z pośród kilkunastu bądź kilkudziesięciu otrzymanych CV wybierze kandydata z najlepszymi kwalifikacjami. Sprawa jest oczywista. Na naszą korzyść wpłynie wysoka renoma placówki, która wydała nam uprawnienia trenerskie.

Nie należy mylić renomy z popularnością instytucji. Zdarza się, że sława nie idzie w parze z jakością kształcenia. Na co zwracać uwagę? Tak jak w przypadku wyboru restauracji lub hotelu, zwracamy uwagę na wartość, standard i poziom obsługi. Marzeniem każdego konsumenta jest świadomość dobrze wydanych pieniędzy. Istnieje możliwość ukończenia kursu po kosztach, ale jest to jednoznaczne z ich niskim stopniem dydaktycznym. Z drugiej strony nie trzeba porywać się od razu na najdroższą ofertę na rynku szkoleń. Wystarczy zajrzeć w skład kursu, który nas interesuje. Więc kompas w dłoń. Szukajmy punktów odniesienia.

Zacznijmy od „księgi gości”, czyli referencji absolwentów i innych firm. Ich opinie będą najlepszym wystawionym świadectwem. Jeśli poprzedni klienci są zadowoleni z realizacji usług, równie dobrze odczuwać to będą ich następcy. Zaufanie do ofertodawcy będzie wzrastać wraz z kolejnymi pozytywnymi komentarzami. Na drugim stopniu podium znajdują się właściwe wpisy do rejestru instytucji świadczących dane usługi. Szukajmy aktualnych informacji o wpisie do Rejestru Instytucji Szkoleniowych. Niektóre z instytucji mogą współpracować z urzędami pośredniczącymi w aktywizacji zawodowej bezrobotnych, dzięki czemu osoby, które chciałyby wkroczyć na nową ścieżkę kariery mogą wziąć udział w kursie całkowicie za darmo.

Kursy trenerskie organizują zarówno firmy, jak i instytucje edukacyjne, ale między nimi jest dość spora różnica dotycząca charakteru i wymiaru kształcenia. Firmowe szkolenia to oklepany sposób na uzyskanie legitymacji trenera. Dlaczego? Działalność przedsiębiorstw opiera się na metodzie masowej, na wynikach sprzedażowych i niczym więcej. Nauczycielami są ludzie kompetentni, ale w większości są to teoretycy. Nie wróży to niczego dobrego dla klientów, gdyż nauka zawodu powinna być komplementarnym ujęciem specjalistycznej wiedzy. Oczywiście, na koniec kursu otrzyma się „cenny” certyfikat, ale będzie on mógł posłużyć jedynie jako ładnie oprawiona ozdoba na ścianę. Jeśli interesuje cię udział w pełnowartościowym kursie, który przygotuje do wykonywania zawodu trenera personalnego, zawsze kieruj się w stronę szkół. Posiadają one swoich wykładowców, doświadczonych byłych i aktywnych zawodowo trenerów. Materiały szkoleniowe są uzupełniane i modernizowane na potrzeby zmieniających się metod pracy oraz form zadaniowych względem zawodu trenera personalnego. Zajęcia uczą zawodu i tego jak wykorzystywać nowoczesne metody do pracy z klientami. Końcowe egzaminy nie należą do najłatwiejszych, ale o to chyba w tym chodzi, by przyszli trenerzy byli przygotowani do samodzielnego prowadzenia zajęć. Szczególną uwagę przy wyborze szkoły należy zwracać na to, czy zapisana jest do ewidencji szkół. Wśród placówek edukacyjnych nie brakuje statków widmo, które nielegalnie pływają po wodach terytorialnych.

Ostatnią, ale równie ważną kwestią jest formalne potwierdzenie jakości organizowanych szkoleń. Wysokie wymagania pracodawców są wskazówką do tego by przed wyborem szkoły dokonać selekcji na podstawie posiadanych przez nią certyfikatów, które uwierzytelniają poziom kształcenia. Do tych najbardziej wiarygodnych zalicza się certyfikat ISO 9001. Szkoły spełniające tę normę powinny znaleźć się na twojej liście i stanowić wzór, według którego podejmiesz ostateczną decyzję.