Ci, którzy znają się na tenisie wiedzą jak groźnym zawodnikiem na trawie jest Vasek Pospisil. Jednak świetnie przeciwko niemu zagrał Dominic Thiem, który wygrał wszystkie trzy sety 6:4, 6:4, 6:3. Austriak niemal przez cały sezon prezentuje solidny tenis, ale w Wimbledonie nikt na niego nie stawiał. Któż to wie, czy po tym meczu nie pojawią się tacy, którzy będą dawali mu znacznie większe szanse niż przed rozpoczęciem turnieju. W meczu z Pospisilem był niezwykle agresywny zaliczając 28 zagrań kończących, 8 asów oraz 30 na 34 możliwych punktów po trafionym pierwszym podaniu.
Prawdziwy sprawdzian czeka Thiema już w drugiej rundzie, kiedy to zmierzy się z Gillesem Simonem. Ich bezpośredni bilans wynosi 5-2 ze wskazaniem dla Austriaka, ale jest zdecydowanie bardziej wymagającym tenisistą niż pokonany w I rundzie Kanadyjczyk.
Inny zawodnik prezentujący dobry tenis Grigor Dimitrow zwyciężył po przeciętnym meczu w swoim wykonaniu z Diego Schwartzmanem 7:6(4), 6:2, 6:2. Spotkanie trwało 110 minut i Argentyńczyk pozostaje nadal bez zwycięstwa na trawiastych kortach. Niebawem Bułgar będzie musiał wspiąć się o kilka poziomów wyżej, bo w kolejnej rundzie zmierzy się z Cypryjczykiem Marcosem Baghdatisem, który pokonał Jamesa Wardema.
Zwycięstwo odniósł także Japończyk Yuichi Sugita. Triumfator z niedawno zakończonego turnieju w Antalyi pokonał w niezłym stylu Brydana Kleina. W 1/32 finału los skojarzył go z Adrianem Mannarino. Francuz dokonał niemałej sensacji, bo wykluczył z turnieju w tak wczesnej fazie Feliciano Lopeza. Finalista zawodów w Stuttgarcie i zwycięzca na kortach Quenns Clubu był typowany przez znawców tenisa jako czarny koń zawodów.
Do kolejnej rundy awansował także Alexander Zverev, John Isner oraz Tomas Berdych.