Ekspresowe zwycięstwo Marina Cilicia w ATP Londyn. Tylko 65 minut potrzebował Chorwat, żeby wygrać ze Stefanem Kozlovem.

Cilić rozkręca się z meczu na mecz. Nie dał żadnych szans 19-letniemu Amerykaninowi, który jeszcze nie przegrał na trawiastych kortach. Wygrał pięć dotychczasowych spotkań, ale tym razem musiał uznać wyższość przeciwnika po drugiej stronie kortu. W ekspresowym tempie został odprawiony z kwitkiem w dwóch setach 0:6, 4:6, mecz trwał niewiele ponad godzinę! Cilić jest w tej chwili najwyżej rozstawionym w turnieju zawodnikiem. Przypomnijmy nie ma już w Londynie Andy’ego Murraya, Milosa Raonicia oraz Stana Wawrinki, którzy niespodziewanie przegrali już w I rundzie.

Cilić w meczu z Kozlovem popisał się sześcioma asami, doprowadził do czterech przełamań podania rywala. Ani na moment nie oddał kontroli nad meczem młodemu Amerykaninowi. Zwycięzca Aegon Championship z 2012 zagra w kolejnej rundzie z trzecim już zawodnikiem z USA – Donaldem Youngiem. W I rundzie zdążył pokonać Johna Isnera.

Z pogromców faworytów w grze pozostał już tylko Feliciano Lopez. Hiszpan, który wcześniej poskromił Stana Wawrinkę wygrał z Jeremym Chardym. W kolejnym meczu spotka się z Tomasem Berdychem. Na papierze Czech jest faworytem, ale w niedawno zakończonym turnieju w Stuttgarcie Lopez ograł Berdycha. Jego bilans bezpośrednich pojedynków z Czechem to siedem zwycięstw na trzynaście rozegranych spotkań.
Jordan Thompson, który pokonał Murraya nie był w stanie przeciwstawić się Samowi Querreyowi. Tanio skóry nie sprzedał, bo przegrał po zaciętym, trzysetowym pojedynku. Nie wygrał też Thanasi Kokkinakis, pogromca Raonicia przegrał z Daniłem Miedwiediewem.