Kolarska tradycja zostanie usunięta z zawodów rozgrywanych w Bergen. Buziaki dla zwycięzców turnieju zastąpią gratulacje młodszych kolegów i koleżanek

Od niepamiętnych już czasów, a wręcz od pierwszych startów kolarzy w większych turniejach tradycją stało się honorowanie najlepszego zawodnika wyścigu. Stający na najwyższym stopniu podium kolaż otrzymywał puchar oraz kwiaty, a przez czas celebracji towarzyszyły mu piękne hostessy, które na koniec obdarowywały go jednocześnie buziakiem w policzek. Zwieńczało to trud sportowców, sprawiając im przyjemność i podwyższając ich prestiż. Zyskiwały również na tym całuśne Panie, bowiem w chwili sukcesu były uchwycone razem z tryumfatorem wyścigu. Pozwalało to im znaleźć się na „medialnych okładkach”, tym samym zaistnieć w świecie mediów. Agenci rekrutujący osoby do reklam, bądź wielkich imprez mogli by natknąć się na takie zdjęcia i zaproponować współpracę.

Niestety zalety kilkudziesięcioletniej tradycji mają zostać bezpowrotnie zastąpione przez gratulacje składane przez młodszych kolegów odnoszących zwycięstwa w młodszych dywizjach kolarskich. Decyzja organizatorów turnieju w Bergen już zapadła i jest nieodwołalna.
-„Widok tych młodych kobiet, zwykle skąpo i frywolnie ubranych, co tworzy niedwuznaczny podtekst seksualny, jest żenujący i nieprzystający do naszej kultury. Dlatego zdecydowaliśmy, że w Bergen ich nie będzie” – powiedział dyrektor MŚ Harald Tiedemann Hansen.

Na odzew ze strony zainteresowanych nie było trzeba czekać zbyt długo. Większość podziela zdanie, że jest to zabijanie ważnego elementu kolarstwa. Opozycja twardo jednak uważa, że dzięki temu sportowcom gratulować będą osoby wybrane na podstawie umiejętności, a nie powierzchownego wyglądu.