Kto będzie przeciwnikiem Wildera? Walka tuż za miesiąc, z tymże brak jednego pięściarza.

Na 25 lutego zaplanowano walkę bokserską o pas mistrzowski pomiędzy Deontayem Wilderem a Andrzejem Wawrzykiem. Jednakże organizatorzy przyszłej gali są zmuszeni zmienić te plany. Niespodziewanie podczas badania próbki Polaka, wykryto środek anaboliczny, co automatycznie przekreśla jego szanse na udział w walce. Stanozolol pogrzebał nadzieje Wawrzyka na zdobycie pasa mistrza świata kategorii WBC w wadze ciężkiej. Według komisji do zwalczania dopingu w sporcie, ów środek podawany dożylnie lub doustnie, zwiększa przyrost masy mięśniowej i siły. Wobec tej sytuacji poszukiwany jest nowy przeciwnik dla Wildera.

Zarówno organizatorom walki jak i kibicom, udzielają się nerwowe nastroje, bowiem gala ma odbyć się już za miesiąc. Czas nagli, ale wielka machina została poruszona i trwają negocjacje z innymi pięściarzami. Na szczycie listy znajdują się: Gerald Washington (18-0-1, 12 KO), Dillian Whyte (20-1, 15 KO) i Jarrell Miller (18-0-1, 16 KO). Kilka dni temu odezwał się również Tyson Fury, pogromca Władymira Kliczki. Brytyjczyk swoją ofertę zaadresował bezpośrednio do Wildera i zaznaczył ,że 5 tygodni przygotowań w zupełności wystarczy, by odebrać mu pas.

Natenczas nie podjęto jeszcze wiążącej decyzji. Z pośród grona potencjalnych kandydatów, to nazwisko Tysona Fury brzmi najbardziej interesująco, ale wszystko zależy od organizatorów. Biorąc pod uwagę wszelkie kontrowersje związane z byłym mistrzem i pogromcą Kliczki, należy wątpić w zakontraktowanie Brytyjczyka. Reżyserzy gali bokserskiej z pewnością zwrócą uwagę nie tylko na predyspozycje fizyczne pięściarzy, ale także na ich etykietę w mediach, a z powodu kokainowych doświadczeń, zbyt dobrą opinią nie może pochwalić się Fury.