Kurs instruktora tańca. Podział metodyki pracy i zarobków ze względu na charakter zajęć.

Zaktualizowano dnia 14 kwietnia 2021

Czego można spodziewać się rozpoczynając pracę w roli instruktora tańca? Z pewnością różnorodnych obowiązków, które nie tylko będą dotyczyć nauczania innych tańca. Czas poświęcony swojej pracy, należy dzielić na ścieżkę zadaniową wykonywaną: na sali z klientami; w domu, w trakcie przygotowywania zajęć (dobór muzyki, opracowanie układu choreograficznego, koncepcje zajęć uwzględniające pracę indywidualną lub w grupach, trening instruktora), prowadzenie działań marketingowych (budowanie pozytywnych relacji z klientami poprzez korzystanie z różnych kanałów komunikacyjnych, poszukiwanie nowych klientów. Jeśli w głowie rodzi się pomysł na otworzenie własnej szkółki tanecznej, dojdą do tego jeszcze zadania administracyjne, a więc to wszystko, co związane jest z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Mimo wielu formalnych priorytetów, nadal najważniejszą funkcją instruktora tańca jest prowadzenie zajęć. Lekcje tańca należy od siebie oddzielić grubą kreską, ponieważ charakterystyczne dla nich jest brak monotonii oraz ilość kursantów. Niezależnie od wyboru tańca, czy to będzie klasyczne tango bądź widowiskowy breakdance, czynności instruktora będą stosunkowo różnić się w momencie prowadzenie konsultacji indywidualnych oraz zajęć grupowych.

W kontekście zarobków, bardziej opłaca się prowadzić większe grupy podopiecznych, bowiem w ciągu jednej godziny, gaża instruktora może być 10-cio lub 20-krotnie wyższa w porównaniu do zajęć indywidualnych. Za naukę kilkunastoosobowej grupy otrzymamy od 80 do kilkuset złotych. Wartość ta wzrasta wraz z ceną karnetu, ilością osób, a także płaszczyzną zajęć. W przypadku lekcji tanecznych, które mają przygotować do występu w przedstawieniach, balach, występach przed większą publicznością, instruktor otrzymuje zlecenie na zaaranżowanie oryginalnego układu tanecznego, a to jeszcze bardziej podnosi stawkę dla instruktora. Z drugiej strony, to znacznie więcej obowiązków i większa odpowiedzialność. Instruktor czasem musi się dwoić i troić, by móc przypilnować każdego z uczniów. Pieniądze są więc proporcjonalne do ciężaru zadań. Im potrzeby klientów są trudniejsze do zrealizowania, tym bardziej odczuje to kieszeń, psychika oraz wytrzymałość instruktora. Należy wziąć jeszcze pod uwagę to, że na zajęcia grupowe przychodzą ci sami klienci. Daje to gwarancję długoterminowych zarobków, gdyż już na samym starcie, osoby spoglądające w cennik, dostrzegą, że zapłacą mniej za karnet niż wykupienie pojedynczej godziny.

Z kolei praca z pojedynczymi osobami lub z dopiętą parą, wiąże się z mniejszym stresem oraz z możliwością skupienia się na konkretnych celach. Mówiąc językiem muzycznym, da capo al fine, czyli od początku do końca, instruktor staje się reżyserem nauki tańca. Ma więcej swobody, więcej czasu, i co najważniejsze – lepszy kontakt z podopiecznym. O wiele łatwiej przyjdzie nauczyć poruszania się po parkiecie jednej osoby w ciągu kilku lekcji, niż 6-12 i więcej osób nawet podczas miesięcznego szkolenia. Zajęcia indywidualne brzmią bardzo kusząco, ale jak to się przekłada na spodziewane zyski instruktora? Milionów, zarobić nie zarobimy, ale biedy nie ma. Co więcej, można wyłuskać z tego całkiem przyzwoite pieniądze. Jeśli trafimy na kilku dobrych klientów, będą oni w stanie zachować twoją płynność finansową. 2000-3000 złotych, to chyba wystarczająca liczba, by spróbować odnaleźć się w butach instruktora. Jak to zrobić? Zapisujemy się na kurs instruktora tańca, szukamy dla siebie odpowiedniego miejsca pracy, i możemy regulaminowo zacząć uczyć innych.