Lionel Messi poprowadził swoją drużynę do zwycięstwa. W piątkowym meczu Argentyna wygrała z Chile 1:0

Mówiło się, że złote czasy Argentyny odeszły w niepamięć. Jedynym trybikiem napędzającym Albicelestes pozostał Lionel Messi, a ten na nieszczęście zespołu przeżywa ostatnio reprezentacyjny dołek. Wyniki meczów eliminacyjnych jakoby miały potwierdzać teorię, że Argentyna nie jest już tym samym teamem, co kiedyś. Co więcej, Argentyna po raz pierwszy w historii mogła nie awansować do mistrzostw świata. Czarne chmury wciąż wiszą nad głowami piłkarzy, lecz po ostatnim zwycięstwie z Chile niebo na chwilę wyraźnie się dla nich rozpogodziło. Wygrana 1:0 umożliwiła podskoczenie w tabeli na 3. miejsce z 21 punktami. To nie jedyne świetne informacje dla pogromców Chile. Po dwóch nieudanych występach w finałach Copa America w latach 2015 i 2016, piłkarzom udało się odgryźć za odebranie tytułu mistrza.

Tak naprawdę awans któregokolwiek zespołu nie jest jeszcze w 100% gwarantowany. Tylko Brazylia niejako może już teraz zacząć pakować walizki na wyjazd do Rosji. Z 30 punktami pewnie zajmuje pierwsze miejsce i do końca fazy eliminacyjnej żadna z drużyn nie powinna jej zagrozić. Pod górkę zaczyna być od miejsca 2 aż do 7. Tutaj nikt nie jest pewny jak zakończy się rywalizacja po wszystkich meczach. Urugwaj na drugim miejscu z 23 pkt, później Argentyna (22 pkt), Kolumbia (21 pkt), Ekwador i Chile (po 20 pkt), i ostatni Paragwaj (18 pkt). Przyszły mecz bądź dwa spotkania mogą zaważyć na tym, które z 7 zespołów przejdą do fazy zasadniczej MŚ, a trzeba zaznaczy, że tylko 4 otrzymają bilet do Rosji, a 5 zespół będzie musiał powalczyć o to w barażach.