Maksym Drabik mistrzem świata juniorów. Polak okazał się najlepszy podczas zawodów w Pardubicach.

Rewelacyjnie spisali się młodzi reprezentanci w biało-czerwonych barwach. Maksym Drabik finał trzeci finał indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów i zdobył złoty krążek. Srebro na swojej szyi zawiesił Bartosz Smektała, a drugie miejsce w czeskich zawodach zajął Kacper Woryna.

Syn świetnego niegdyś żużlowca Sławomira Drabika odniósł swój największy sukces w zawodowej karierze. W wieku dziewiętnastu lat został mistrzem świata, choć niedawno zmagał się z bolesnym urazem obojczyka. To najmłodszy zdobywca czempionatu po Darcy’m Wardzie, który w 2010 roku także w Pardubicach triumfował jako najlepszy junior.
Nie udało się obronić tytułu Australijczykowi Maxowi Fricke, którego było stać jedynie na zajęcie trzeciego miejsca tuż za plecami innego z Polaków – Bartosza Smektały. Popularny Torres rozstrzygnął sprawę zwycięstwa w drugim półfinale, w którym zwyciężył. Dzięki temu odebrał nawet matematyczne szanse pozostałym żużlowcom na wyprzedzenie go w klasyfikacji.

Żużlowiec Sparty Betard Wrocław w tym stanie euforii przypieczętował swoje zwycięstwo także w finale. Za jego plecami dojechał świetnie spisujący się tego dnia Kacper Woryna. Trzeci na mecie stawił się Fricke, któremu zabrakło jednego punktu do wyprzedzenia w ogólnej klasyfikacji Smektały. Polak miał problemy zwłaszcza na początku zawodów, ponosząc spore straty punktowe w pierwszych dwóch biegach. Lesznianin nabrał wiatru w żagle od trzeciej serii wyścigów.

W rozgrywce o trofeum w czeskich zawodach liczyli się także Dimitri Berge oraz Jack Holder. Pierwszy z nich jeździł bardzo widowiskowo, co spodobało się zgromadzonej publiczności. Gorzej spisali się Brady Kurtz i Robert Lambert. Zarówno Brytyjczyk jak i Australijczyk liczyli się jeszcze w walce o medal, ale pierwszy z nich odpadł po rundzie zasadniczej, a drugi zdobył tylko trzy punkty.