Zaktualizowano dnia 27 kwietnia 2021
W tym roku nie ma mocnych na Pawła Fajdka. Wygrał kolejny konkurs rzutu młotego, tym razem w Szekesfehervar podczas memoriału Isvana Gyulaia. W pierwszym rzucie uzyskał rezultat 78 metrów i 5 centymetrów. Drugie podejście miał o 3 metry słabsze, ale w każdym kolejnym posyłał młot powyżej 80 metrów. Kolejno – 80,29, 81,19, 82,64 i 80,65. Fajdek rzucał tak jakby chciał w każdej serii udowodnić swoją dominację. Ta sztuka udawała mu się za każdym razem, był bezapelacyjnie najlepszy. Nasz drugi reprezentant Wojciech Nowicki nie przekroczył granicy 80 metrów, ale to wystarczyło mu w zupełności, aby zająć drugą lokatę. Najlepszy rezultat uzyskał w drugiej próbie, kiedy to posłał młot na odległość 77,98 metrów.
Sytuacja kiedy to dwóch naszych reprezentantów zajmuje dwa najwyższe miejsca na podium powtarza się już piąty raz z rzędu wśród zawodów zaliczanych do cyklu IAAF Hammer Throw Challenge. Było tak w czerwcu w Szczecinie podczas memoriału Janusza Kusocińskiego, Turku, Samorinie oraz Ostrawie. Fajdkowi nie udało się poprawić własnego rekordu memoriału Istvana Gyulaia. W 2015 roku ustanowił najlepszy wynik rzucając 83 metry i 12 centymetrów. Na trzecim miejscu uplasował się Białorusin Paweł Barejsza. Dopiero na czwartym miejscu znalazł się mistrz olimpijski z Rio de Janeiro – Dilszod Nazarow.
Natomiast w rywalizacji dyskoboli drugie miejsce zajął Piotr Małachowski. Polak rzucił dyskiem na odległość 65 metrów i 8 centymetrów. Lepszy był tylko od niego Zoltan Kovago. Reprezentant gospodarzy zwyciężył wynikiem 65 metrów i 67 centymetrów. Na najniższym stopniu podium znalazł się Litwin Adrius Gudzius z wynikiem 64 metrów i 58 centymetrów. Nasz drugi reprezentant w tej konkurencji – Robert Urbanek zajął piąte miejsce.