Młodzi siatkarze z Polski lepsi od rówieśników z Czech w Młodzieżowych Mistrzostwach Świata Juniorów. Biało-Czerwoni rozbili gospodarzy 3:0

Spotkanie rozgrywane w Brnie było z rodzaju tych „być albo nie być” dla naszych południowych sąsiadów. Czesi dość niespodziewanie ulegli Kanadyjczykom w pierwszym meczu 2:3 i dlatego, by myśleć o awansie do kolejnej rundy, z Polakami musieli wygrać. Tymczasem nasi rodacy byli w komfortowej sytuacji przed sobotnią potyczką: w swoim inauguracyjnym meczu rozgromili Maroko 3:0, które już przed rozpoczęciem turnieju przez wielu ekspertów uznawane było za najsłabszą drużynę czempionatu. W obliczu gładkiego zwycięstwa w pierwszym spotkaniu do następnej potyczki Polacy przystępowali ze spokojem, natomiast Czesi mieli przysłowiowy nóż na gardle.

W pierwszym secie obie ekipy wysoko postawiły poprzeczkę, czego efektem była wymiana punkt za punkt. Biało-Czerwoni, obecni Mistrzowie Europy U-21, ostatecznie zwyciężyli seta po przewagach, do 27. Druga odsłona nie różniła się zbytnio od pierwszej: zarówno Czesi, jak i Polacy walczyli o każdą piłkę. Żaden z zespołów nie potrafił uzyskać większej przewagi nad rywalem, jednak kolejną wojnę nerwów na swoją korzyść rozstrzygnęli Polacy, zwyciężając seta 25:23. W trzeciej partii zrezygnowani młodzieżowcy z Czech nie podjęli już walki z faworyzowanymi Polakami i ulegli gładko, 25:13. Dzięki temu zwycięstwu podopieczni Sebastiana Pawlika zapewnili sobie awans do drugiej rundy czeskiego turnieju.

O zajęcie pierwszego miejsca w grupie zagrają z zespołem Kanady U-21, który do tej pory radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Młodzieżowa reprezentacja spod znaku klonowego liścia w dwóch rozegranych spotkaniach odniosła komplet zwycięstw, kolejno pokonując gospodarzy Czechów (3:2) oraz Marokańczyków (3:0). Jednak mimo świetnego bilansu, to ekipa Polski U-21 jest niekwestionowanym faworytem spotkania o zajęcie pierwszego miejsca w grupie A.