Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
Można doszukiwać się w tym zasług pojedynczych piłkarzy, jak chociażby Roberta Lewandowskiego, który notabene lansuje się w Bundeslidze i w innych zakątkach świata na najlepszego napastnika. O Kamilu Gliku i Grosickim także głośno się zrobiło po zachodniej stronie Europy, aczkolwiek reprezentacja Polski wywalczyła sobie awans w rankingu FIFA nie za sprawą indywidualności, a przez ciężką pracę całego zespołu. Uzyskana przez polskich piłkarzy 11. lokata w tabeli najlepszych drużyn wg. organizacji FIFA to miejsce, o którym dawne generacje biało-czerwonych mogłyby tylko pomarzyć. W tym momencie nieosiągalne stało się jak najbardziej możliwe. W klasyfikacji za nami są już Włosi i Anglicy, a przed nami Hiszpanie i Szwajcarzy, do których brakuje nam zaledwie kilkadziesiąt punktów. Jeśli utrzymamy dobrą passę podczas kolejnych meczów eliminacyjnych do mistrzostw świata 2018, to całkiem możliwe, że w krótkim czasie prześcigniemy choćby wielką drużynę Hiszpanów, tryumfatorów MŚ 2010 i mistrzów Europy 1964, 2008 i 2012. Wszystko jest teraz zależne od przyszłych wyników w meczach z Kazachstanem, Armenią, Czarnogórą, Danią i Rumunią. Miejsce w top 10 jest tak blisko, jak nigdy wcześniej, na wyciągnięcie ręki.
Aktualny ranking FIFA:
1. Brazylia 1661
2. Argentyna 1603
3. Niemcy 1464
4. Chile 1403
5. Kolumbia 1348
6. Francja 1294
7. Belgia 1281
8. Portugalia 1259
9. Szwajcaria 1212
10. Hiszpania 1204
11. Polska 1183
12. Włochy 1165
13. Walia 1119
14. Anglia 1103
15. Urugwaj 1097
źródło: sport.pl