Pomimo, że żaden z polskich klubów nie zakwalifikował się do dalszego etapu Ligi Mistrzów, będziemy mogli obejrzeć Polaka tuż obok rozgrywanych akcji przez najlepsze zespoły na świecie. Szymon Marciniak we wtorek będzie głównym sędzią w meczu Paris Saint-Germain kontra Barcelona.
Jest to ogromne wyróżnienie w środowisku europejskich arbitrów. Możliwość sędziowania podczas rozgrywek UEFA Champions League z pewnością stanowi wyzwanie wobec piłkarzy i kibiców, którzy oczekują sprawiedliwych wyroków i czujnego oka. Chociaż piłka przez 90 minut będzie należeć do piłkarzy znajdujących się na boisku, to ostateczne decyzje podejmie sędzia główny. Nie kto inny a on wyda skazujące, boiskowe werdykty. Sędziemu nie mogą udzielać się wątpliwości przy pozycjach spalonych, markowanych faulach, zbyt agresywnych wślizgach. Osoba odpowiedzialna za reżyserię spotkania ponosi największą odpowiedzialność i w sytuacjach krytycznych musi działać niezwykle szybko.
Szymon Marciniak będzie mógł dopisać do swojej listy osiągnięć arbitrowanie podczas jednego z najważniejszych meczów w Lidze Mistrzów, ale będzie to okupione dość sporą dawką stresu. Wyląduje wśród gwiazd współczesnej piłki nożnej, i ponadto będzie otoczony przez kilkadziesiąt tysięcy spoglądających z trybun oczu poszukujących piłkarskiej ambrozji. Nie zapomnijmy o milionach innych kibiców oglądających niniejsze spotkanie z wysokiej jakości telewizorów, na których dokładnie będzie widać, czy sędzia w sposób poprawny wykonuje swoją pracę.
Polak sędziował już dotychczas w rozgrywkach Ligi Mistrzów i dzięki temu nabrał zawodowego doświadczenia, jednakże mecze takie jak ten na bieżąco weryfikują umiejętności arbitrów. Tutaj nie ma miejsca na błąd. Jedna zła decyzja może zaważyć na przyszłej karierze.
