Przyszłość piłki nożnej. Nowe przepisy dotyczące wykonywania rzutu karnego.

Nowe pomysły dotyczące rozwoju piłki nożnej, rodzą się w głowie nie tylko aktualnemu prezesowi organizacji FIFA, Gianniemu Infantino. Swoje 5 minut w mediach rozgrywa teraz Marco van Basten, były piłkarz reprezentujący Holandię i barwy Ac Milanu. Kilka dni temu, zaproponował nowelizację uwzględniającą zmiany w regulaminie wykonywania rzutów karnych. Klasyczny sposób, czyli tzw. 11-stka, miałaby zostać zastąpiona przez bardziej dynamiczną wersję rozstrzygania karnego.

Jak dokładnie miałoby to wyglądać? W dalszym ciągu, obie drużyny wykonywałyby po pięć serii rzutów karnych, z tym że statyczny strzał przejdzie do historii, a na jego miejsce ma wejść akcja indywidualna, rozgrywana z odległości 25 metrów. Kolokwialnie mówiąc „solówka”, 1 na 1. Bramkarz kontra zawodnik z przeciwnej drużyny. Zawodnicy wykonujący karny, mieliby ograniczoną ilość czasu na potencjalny strzał w kierunku bramki. Zaledwie 8 sekund od momentu usłyszenia sędziowskiego gwizdka. Marco van Basten argumentuje swoją propozycję, większą widowiskowością, która podniosłaby wartość estetyczną karnego w meczu. Większe emocje i zaraz satysfakcja piłkarzy, którzy byliby bohaterami tych kilku sekund.

Pomysł ten nie jest oryginalnym wytworem Holendra, bowiem już wcześniej był testowany na amerykańskiej ziemi, w lidze MLS. Aczkolwiek podstawy „nowoczesnego” rzutu karnego legły u swoich podstaw. Ówczesne rewolucje trwały tam zaledwie przez 20 lat, i pod koniec lat ’90, przywrócono klasyczny system wykonywania 11-stki.
Szef komisji FIFA, nie ma aż tak wielkiej władzy, by wprowadzić w życie swoje pomysły, gdyż za przepisy regulujące przebieg spotkania, odpowiada International Football Association Board. I nic nie wskazuje na to, że holender napisze nowy rozdział dla piłki nożnej.