Pyrrusowe zwycięstwo Radwańskiej. Polska tenisistka awansowała w wielkich bólach do III rundy Wimbledonu.

To nie był łatwy mecz dla Isi, która potrzebowała rozegrania trzech setów, aby znaleźć się w kolejnej rundzie najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego na świecie. Agnieszka Radwańska wygrała z Christiną McHale 5:7, 7:6(7), 6:3 i pozostała w grze na trawiastych kortach w Londynie.

To był drugi pojedynek na trawie pomiędzy zawodniczkami. Dwa lata temu w turnieju rozgrywanym w Nottingham Polka odniosła zwycięstwo nad Amerykanką. W Wimbledonie nie było to łatwą sztuką. Widzowie zgromadzeni na trybunach byli świadkami prawdziwego dreszczowca. Radwańska w drugim secie była zmuszona odeprzeć dwie piłki meczowe w wykonaniu rywalki. Polka była waleczna i potrafiła wyjść z tego głębokiego kryzysu. Gdyby jej ta sztuka się nie udała to powtórzyłaby swój najgorszy wynik w karierze, gdy w 2011 roku odpadła w drugiej rundzie Wimbledonu.

Mecz mógłby wyglądać inaczej, gdyby nie obrót spraw w pierwszym secie. Punkt kulminacyjny tej odsłony meczu miał miejsce przy stanie 5:5. McHale przełamała podanie Radwańskiej po tym jak Polka popełniła podwójny błąd. W rezultacie przegrała 5:7.
Drugi set był równie zacięty, Amerykanka nadal była skuteczna i nie popełniała błędów. Ta odsłona meczu obfitowała w długie wymiany, które przestała wytrzymywać Amerykanka. Straciła pewność siebie i zaczęła popełniać błędy. Nie udało się jej osiągnąć przełamania przy stanie 6:5 i konieczne było rozegranie tie-breaku. W nim Radwańska przegrywała 5:2, ale potrafiła wrócić do gry i doprowadziła do remisu. Dwa błędy Amerykanki sprawiły, że Isia wyszła z dogrywki zwycięsko.

Ostatni set był popisem Radwańskiej i jej dominacją na korcie. Polka nie dała szans rywalce i wygrała 6:3. Mecz trwał 2 godziny i 43 minuty. W kolejnej rundzie Radwańska zagra z Timeą Bacsinszky.