Simona Halep o krok od zwycięstwa w Roland Garros. Rumunka w półfinale pokonała sklasyfikowaną o jedno oczko wyżej Karolinę Pliskovą 6:4, 3:6, 6:3.

Halep musiała się sporo natrudzić, żeby znaleźć się na tym etapie turnieju. W ćwierćfinale została zmuszona do obrony piłkę meczową Ukrainki Eliny Switoliny, przegrywając w stosunku 1:5. Za sprawą determinacji w grze mogła zmierzyć się w półfinale z Czeszką. Było to pierwsze starcie na mączce pomiędzy zawodniczkami.

W pierwszym secie doszło do pierwszego przełamania przy stanie 2:1, Halep wyszła na prowadzenie dzięki pomyłce i słabemu poruszaniu się po korcie Pliskovej. Czeszka chciała kończyć akcje bardzo szybko, co okazało się zgubne w późniejszej fazie tego seta. Popełniając wiele niewymuszonych błędów przegrywała już w stosunku 3:1. Halep jednak nie miała tak łatwo jak myślała, jej dwie piłki setowe zostały obronione przez Pliskovą. Rumunka postawiła na szczelniejszą defensywę i to okazało się kluczem do zwycięstwa w pierwszej odsłonie pojedynku.

Druga partia to odwrót sytuacji na korcie. Pliskova wzięła się w garść i w końcu uzbroiła się w cierpliwość. Umiejętnie zagrywała piłki, tak aby Halep dużo biegała. Szybkie przełamanie było kluczowe i już do końca Pliskova nie oddała prowadzenia w drugim secie. Wygrała pewnie i wydawało się, że wejdzie z impetem w decydującą partię. Ostatni set seria niesamowitych podań Halep, która dodatkowo poprawiła sposób poruszania się po geometrii kortu. Udało się jej przełamać Pliskovą i zapewniła sobie zwycięstwo.
Mecz trwał dwie godziny, a Halep po trzech latach znowu zagra w finale Rolanda Garrosa. W starciu finałowym zmierzy się z Łotyszką Ostapenko. Jeśli Rumunka zwycięży w turnieju nie tylko wzbogaci się, ale też awansuje na pierwszej miejsce w rankingu WTA.