Speedway Best Pairs dla Fogo Power. Zawody w Gnieźnie zamknęły cykl zorganizowany przez One Sport.

Drużyna Monster Energy Speedway Team wygrała ostatnie zawody zaliczane do cyklu Speedway Best Pairs. Na gnieźnieńskim owalu drugie miejsce zajęła drużyna Fogo Power, a na najniższym stopniu podium uplasowali się zawodnicy Nice Racing.

Zawody nie porywały, na niewiele pozwolił tor, gdzie widzowie nie mieli okazji zobaczyć mijanek. Losy pierwszych dziewięciu biegów rozstrzygały się na trzydziestu metrach od taśmy startowej. Nie były też to szybkie wyścigi, czasy, które odnotowywali zwycięzcy mocno różniły się od rekordowych przejazdów. Warunki panujące na torze nie sprzyjały ściganiu mimo, że czynny udział w zawodach brali zawodnicy ze ścisłej czołówki. Organizatorzy nie zadbali o odpowiednie polewanie nawierzchni.

Obraz nudnego widowiska zmienił się od dziesiątego biegu, gdzie widzowie mogli zobaczyć walkę na pierwszym okrążeniu. W kolejnych wyścigach Leon Madsen stoczył pasjonujący pojedynek z Mirosławem Jabłońskim. Zwyciężył ten drugi, reprezentant gospodarzy, który tym sposobem rozgrzał publiczność. Frekwencja nie powalała, ale też nie należała do najniższych, wyniosła sześć tysięcy.

Podczas zawodów swoją świetną formę potwierdził Kacper Woryna, który był w stanie pokonać Bartosza Zmarzlika i Przemysława Pawlickiego. Sama oprawa zawodów mogła robić wrażenie, a za „wodzireja” wśród zawodników można uznać wspomnianego Duńczyka Madsena, który co wyścig staczał pasjonujące batalie. W biegu czternastym odpierał umiejętnie ataki Niemca Kaia Huckenbecka.

Fazę zasadniczą wygrała ekipa Monster Energy Speedway Team wyprzedzając o dwa punkty Fogo Power. W samym finale mimo lepszego startu Ci drudzy nie potrafili wykorzystać szansy. Bieg zakończył się remisem 3:3. Taki rezultat dał zwycięstwo na gnieźnieńskim owalu ekipie Monster Energy. Z kolei zwycięstwo w całym cyklu padło łupem Fogo Power.