Szpila bliski powrotu na zawodowy ring. Niemal pewna jest konfrontacja Artura Szpilki z Adamem Kownackim w Barclays Center w Nowym Jorku.

Choć do samej walki jeszcze sporo czasu, ale już teraz rozpoczęło się wielkie odliczanie do 15 lipca. Wówczas w ringu w Nowym Jorku stanie do pojedynku Artur Szpilka z Adamem Kownackim. Dla tego pierwszego to wielki comeback po półtorarocznej przerwie od zawodowego boksu. Jego promotor Andrzej Wasilewski poinformował, że formalności związane z organizacją pojedynku są niemal zakończone.

W hali Barclays Center mamy zobaczyć w akcji najlepiej przygotowanego Szpilę. Według różnych doniesień, pięściarz wydał na okres przygotowawczy ok. 90 tysięcy dolarów. Ostatnia walka Polaka odbyła się w styczniu minionego roku i zakończyła się przegraną przez KO z Deontayem Wilderem. Stawką był tytuł mistrza świata WBC. Szpilka długo nie mógł wrócić po tym starciu do pełni sił, przez co okres rehabilitacji uległ znacznemu przedłużeniu.
Wcześniej promotorzy Szpili próbowali zorganizować pojedynek z Mariuszem Wachem, jednak amerykańscy promotorzy nie byli zainteresowani doprowadzeniem do takiej konfrontacji. Inaczej wygląda opinia fachowców dotycząca Adama Kownackiego. Były rywal Artura Szpilki – Bryant Jennings , który pokonał Polaka przez techniczny nokaut w 2014 roku jest bardzo ciekawy postępów jakie zrobił Szpila.

Podobnego zdania jest Lou DiBella, jeden z najbardziej znanych promotorów w amerykańskim boksie. Twierdzi, że obaj mają sporo do udowodnienia i z pewnością taki pojedynek przyciągnie sporo polsko-amerykańskiej społeczności do hali Barclays Center. Zdaniem fachowców to jednak Adam Kownacki stanie w ringu w roli faworyta. Polsko-amerykański pięściarz na zawodowym ringu stoczył 15 pojedynków, wygrał wszystkie, w tym 12 przez KO. Z kolei Artur Szpilka podjął rękawice 22 razy, wygrywając 20, 15 razy przez KO.