Udany jubileuszowy występ Rogera Federera. Szwajcar pokonał Milosa Raonicia i awansował do półfinału Wimbledonu.

Był to setny występ Federera w karierze na trawiastych kortach Londynu. Uczcił ten jubileusz w pięknym stylu pokonując zeszłorocznego finalistę w trzech setach 6:4, 6:2, 7:6(4). W poprzedniej edycji Wimbledonu Ci sami tenisiści zmierzyli się w półfinale Wimbledonu 2016, wówczas lepszy okazał się Kanadyjczyk zwyciężając pięciosetową batalię. Był to niezwykle symboliczny pojedynek w karierze Federera, ponieważ po nim poinformował opinię publiczną, że robi sobie przerwę od profesjonalnego tenisa. Zniknął na pięć miesięcy, powrócił do poważnego grania w styczniu tego roku.
Jednak wtedy Szwajcar nie był sobą, walczył z urazem kolana, był zmęczony i rozgoryczony swoją aktualną dyspozycją. Teraz odradza się niczym feniks z popiołu. Od początku pojedynku przejął inicjatywę i nie wyglądał na zawodnika, który chce dopuścić do głosu swojego rywala po drugiej stronie siatki. Już w piątym gemie przełamał Raonicia, co pozwoliło mu na zwycięstwo w pierwszej partii 6:4.

Drugi set był jeszcze łatwiejszy niż poprzedni. Federer spokojnie kontrolował grę i potrzebował mniej niż godzinę, żeby wygrać dwa sety. Raonić nie mógł osiągnąć tego samego poziomu co Szwajcar, do tego stopnia, że nie potrafił nawet przełamać Federera, kiedy miał na to cztery piłki w dziewiątym gemie trzeciego seta. Mimo tego, że Szwajcar był w sytuacji beznadziejnej to był w stanie zdobyć pięć punktów z rzędu. Asem serwisowym zakończył pojedynek. To dziesiąta wygrana w bezpośrednich pojedynkach z Raoniciem. Setny pojedynek na kortach Wimbledonu to także jego 89 zwycięstwo w Londynie. O finał powalczy z Czechem – Tomasem Berdychem.