W zdrowym ciele zdrowy duch. Układ centralny sportowca znajduje się tuż pod klatką piersiową.

Serce, bo o nim tym razem będzie mowa to najważniejszy ludzki organ. Żadne inne mięśnie nie zapewnią o twoim dobrym zdrowiu. Możesz mieć klatę jak Mr. Olimpia, czy silne ręce potrafiące unieść więcej niż kilka siatek z zakupami, ale to właśnie serducho, a dokładniej jego stan jest wyznacznikiem twojej siły.

Wybija rytm pracy człowieka niczym dobry beatbox’er. Jeśli jego dźwięki w trakcie imprezy stają się zbyt chaotyczne to jest to dla niego sygnał by zejść ze sceny. Nie przychodzi mu to z lekką ręką, ale publika domaga się lepszego występu. Ten sam temat dotyczy ciebie i twojego głównego narządu układu krwionośnego. Twoją sceną jest życie i raczej nie chcesz z niego zrezygnować. Twoje zdrowie jest w twoich rękach, więc nie pozostawiaj niczego zrządzeniu losu.

Możesz w łatwy sposób przekonać się, czy jesteś w dobrej formie. Ciśnieniomierz nie będzie konieczny, gdyż w stanie spoczynku nie wskaże jak twoje serce radzi sobie z obciążeniem, a to jest kluczowy punkt badania. Mówiąc wprost, zakładaj sportowe pantofelki i wychodzimy pobiegać. Przez kilka minut narzuć sobie mocniejsze tempo, znacznie szybciej niż truchtem. Następnie zatrzymaj się, przyłóż palce do tętnicy szyjnej i zacznij odliczać uderzenia wciągu jednej minuty. Wynik zapamiętaj i zrób sobie 2 minuty przerwy. Na koniec jeszcze raz zmierz tętno. Jeśli różnica między dwoma rezultatami wynosi od 30 do więcej uderzeń to wszystko gra. Twoje serce dobrze adaptuje się do wysiłku. W przeciwnym wypadku musisz popracować nad swoją kondycją.

Pamiętaj, że rozwiązaniem na sercowe problemy nie są nowe miłości, a uprawianie sportu i zdrowe odżywianie.