Zaktualizowano dnia 16 kwietnia 2021
Polacy, którzy wystąpili w składzie – Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski i Patryk Dudek nie dali szans swoim rywalom. Podczas organizowanych we Wrocławiu The World Games okazali się lepsi od Australijczyków i Szwedów. W idealnych warunkach do ścigania i przy wypełnionych do ostatniego miejsca trybunach przyszło zmagać się naszym żużlowcom w ramach międzynarodowego turnieju Igrzysk Sportów Nieolimpijskich. Polacy byli faworytami zmagań, ale nie przyszło jednak im to tak łatwo. Zremisowali z Rosjanami oraz reprezentantami Szwecji. Z tego powodu musieli zwyciężyć z Australijczykami, którzy już wcześniej zapewnili sobie bezpośredni awans do finału. Nosa miał kierownik drużyny z Antypodów, Mark Lemon, który wymienił słabo spisującego się tego dnia Chrisa Holdera na Maxa Fricke. W tym biegu wykluczony został Janowski i już było wiadomo, że nasi reprezentanci będą musieli pojechać w barażu. Z twarzą z tego pojedynku wyszedł Zmarzlik, który wygrał w tym wyścigu.
W barażu Polacy dzielnie przeciwstawili się Szwedom. Janowski obronił się przed atakami Antonio Lindbaecka, a na drugim miejscu przyjechał Zmarzlik. Dzięki świetnej jeździe Biało-Czerwoni zameldowali się w finale. W tym najważniejszym biegu pokazali już klasę. Za sprawą dobrego startu Doyle i Fricke byli bez szans wobec dwójki naszych reprezentantów. Niespodziankę sprawili Niemcy, którzy ukończyli zawody na czwartym miejscu. Zawiedli kolejny raz przechodzący widoczny kryzys Duńczycy. Zajęli dopiero szóste miejsce oglądając plecy Rosjan i Niemców. Żużel drugi raz był dyscypliną zawodów The World Games. Poprzednio fani czarnego sportu mogli podziwiać zawodników w 1985 roku, gdy impreza odbyła się w Londynie.