Bez niespodzianki w Daugavpils. Bydgoszczanie nadal na dnie

Zajmujący po pięciu kolejkach ostatnie miejsce w tabeli żużlowcy Polonii Bydgoszcz musieli uznać wyższość bardziej solidnego rywala z Łotwy. Podopieczni Nikołaja Kokina nie pozostawili złudzeń rywalom, a najlepszy na owalu był Timo Lahti, który w przeciągu całego meczu zdobył 12 punktów dla swojego zespołu.

Polonia Bydgoszcz wystąpiła w osłabionym składzie. Trener Jacek Gollob nie mógł skorzystać z Damiana Adamczaka, którego zastąpił Linus Ekloef. Wśród zawodników gotowych do startu zabrakło także Mikołaja Curyło. Dodatkowo żużlowcy Lokomotivu byli zmobilizowani szansą awansu na drugą lokatę w tabeli, pod warunkiem, że uda im się zwyciężyć podczas niedzielnego spotkania.

Początek pojedynku wyglądał zgoła inaczej niż spodziewali się tego fachowcy. Otwierający zawody wyścig wygrał Oskar Ajtner-Gollob przed Andriejem Kudriaszowem, który zdobył tego dnia najwięcej oczek dla Polonii. Jak później się okazało był to jeden z niewielu przebłysków Bydgoszczan, którzy w przeciągu całego meczu zdołali wygrać tylko dwukrotnie.
Najlepszy na torze Timo Lahti, jeżdżący w barwach Lokomotivu miał szansę na zdobycie kompletu punktów, ale w ostatnim swoim biegu dojechał na ostatni miejscu. Mecz nie obfitował w dramaturgię i efektowne manewry na torze. Decydujące były popełniane błędy, na dystansie widzowie nie oglądali zbyt wiele mijanek.

W tabeli Nice 1. Ligi Żużlowej Łotysze wskoczyli na pozycję wicelidera. Z kolei podopieczni Jacka Golloba na swoim koncie zgromadzili jedynie dwa punkty. W następnej kolejce Bydgoszczan czeka pojedynek z Orłem Łódź. Znowu będzie bardzo trudno o punkty. Z kolei zawodnicy Lokomotiva pojadą do Krakowa i zmierzą się z tamtejszą Wandą.