Grand Prix Challenge dla Przemysława Pawlickiego. Polak zwyciężył w Togliatti, na podium stanął także Artiom Łaguta i Patryk Dudek.

Gęste sito eliminacyjne i trzy miejsca na podium gwarantujące prawo do startu w elicie przyszłorocznego cyklu Grand Prix. Taka właśnie była stawka turnieju Grand Prix Challenge, które odbyły się w rosyjskim Togliatti. Jeśli dodamy wyzwania logistyczne dla wielu zawodników biorących udział w tych zawodach, to jesteśmy w stanie wyobrazić sobie jaki trud należało włożyć, aby zdobyć przepustkę w rywalizacji o tytuł indywidualnego mistrza świata.

Wielu żużlowców dotarło na miejsce nieco spóźnionych, drudzy startowali na pożyczonych maszynach. Z powodu kontuzji zabrakło Adriana Miedzińskiego i Maxa Fricke. W ich miejsce pojawili się młodzi Rosjanie – Roman Lachbum i Gleb Czogunow, którzy skorzystali na tym, że kolejni zawodnicy w ogólnej klasyfikacji eliminacji do turnieju finałowego nie zdołali uporać się z wszystkimi formalnościami np. z otrzymaniem wizy na pozwalającej na wjazd na teren Federacji Rosyjskiej.

Zawody od początku były wyrównane, na torze było niewiele mijanek. Przed ostatnią serią biegów aż siedmiu zawodników miało jeszcze szansę na wywalczenie sobie miejsca w pierwszej trójce. Najwięcej punktów na tym etapie zgromadził reprezentant gospodarzy Artiom Łaguta oraz Piotr Pawlicki.

Na trzecim miejscu pod względem dorobku punktowego był Patryk Dudek. Jeśli Polak w aktualnie trwającym cyklu utrzyma się w pierwszej ósemce, to skorzysta na tym Craig Cook, który zajął w Togliatti czwartą lokatę. W biegu dodatkowym decydującym o zwycięstwie w zawodach Łaguta został wykluczony z powodu upadku. Wyścig wygrał Przemysław Pawlicki i to on triumfował w Grand Prix Challenge. Pozostali z Polaków – Piotr Pawlicki był szósty, a Mateusz Szczepaniak jedenasty.