Koleje losu Stephane Antigi. Francuz oficjalnie został trenerem reprezentacji Kanady.

Polsko-francuski mariaż dla reprezentacji siatkarzy mężczyzn był jedną z lepszych decyzji powziętych przez PZPS. Wówczas, kiedy to Stephane Antiga został mianowany trenerem reprezentacji Polski, wywalczyliśmy mistrzostwo świata w 2014 roku.

Propozycja poprowadzenia Polaków została mu złożona jeszcze w trakcie, gdy występował w barwach PGE Skry Bełchatów, z którą uzyskał cztery razy z rzędu mistrzostwo Polski oraz dwukrotnie wicemistrzostwo świata w sezonach 2009 i 2011. Swoją karierę zawodniczą zakończył w 2014 roku, lecz zamykając za sobą jedne drzwi, otworzył przed sobą całkiem nowe możliwości. Przeprowadzona rozmowa z prezesem Mirosławem Przedpełskim zapoczątkowała trzyletnią przygodę na stanowisku trenera reprezentacji Polski.
Jest wiele powodów, dla których wybrano akurat francuza. Przez długi okres czasu grał w lidze polskiej i znał środowisko naszych siatkarzy. Doskonale wiedział, jak przekonać do siebie związkowców. Często pytany przez dziennikarzy sportowych o predyspozycje zawodników, stwierdzał, że Polscy siatkarze nie mają wyraźnych słabości, a jedynie wymagają większej uwagi, aby wskazać, co można poprawić w ich stylu gry oraz w zgraniu całej drużyny. I tak też tego dokonał, czego świadectwem jego 3-letniej kadencji było osiągnięcie 1. miejsca na Mistrzostwach Świata organizowanych w Polsce, a także 3. miejsca w Pucharze Świata w Japonii.

Jego przygoda z reprezentacją Polski dobiegła końca wraz z zakończeniem się tegorocznych igrzysk olimpijskich w Rio. Z powodu nieudanego występu siatkarzy w Rio PZPS nie przedłużył kontraktu z Antigą. Mimo to, nadal pozostaje w grze i już lada moment ma objąć stanowisko trenera reprezentacji Kanady. Za kilka dni na stałe pożegna się z polską ziemią, a my przywitamy nowego selekcjonera.