Koniec marzeń o Lidze Europy. Legia wraca do domu

W pewnym sensie stało się to, co miało się stać. Legia Warszawa zakończyła swoją przygodę w 1/16 finału Ligi Europy. W drugim meczu przegrała na wyjeździe z Ajaxem Amsterdam 1:0.

Ajax był przeciwnikiem o wiele wyższej klasy sportowej i nie ma co się oszukiwać, większe szanse na awans mieli Holendrzy. Legioniści choć wielce ambitni i drapieżni, zabrakło może doświadczenia, umiejętności, albo zwykłego szczęścia. Mimo przegranej występ w LE można zaliczyć do udanych. Już samo przejście do 1/16 finału o czymś świadczy. Przypomnijmy sobie z kim rozgrywała mecze w fazie grupowej – Real Madryt, Borussia Dortmund, Sporting Lizbona. To zespoły z najwyższej światowej półki, ale nie powstrzymało to Legii to stawienia im czoła i wywalczenia sobie prawa do udziału Lidze Europy. W drodze do 1/16 LE wygrali ze Sportingiem, a nawet zremisowali z Realem Madryt. Nie dostali niczego za darmo.

Po przegranej z Ajaxem niektóre media nie oszczędziły warszawiaków. To jest najbardziej paradoksalne, bowiem w chwili awansu sławili, chwalili trenera zespołu i postawę zawodników, a gdy rajd Legii został nagle przerwany posypały się gorzkie słowa. Należy jednak docenić to, co udało im się osiągnąć. Po pierwsze, 20 lat czekaliśmy na to, aby polski zespół móc oglądać w akcji nie tylko w Ekstraklasie, ale w międzynarodowym turnieju. Legia odczarowała tą datę i mogliśmy jej kibicować w poważnych rozgrywkach. I po drugie, Warszawiacy za swoją grę otrzymali kilkanaście milionów, które z pewnością zasilą budżet Legii i tym samym pozwolą jej rozwijać się w najlepszym dla niej kierunku.